"Welt" podkreśla, że "w niedzielę (kanclerz Niemiec) Olaf Scholz znalazł jednoznaczne słowa na temat rosyjskich zbrodni wojennych i zażądał pociągnięcia sprawców do odpowiedzialności". Jednak "samo nazwanie i wskazanie zbrodni przeciwko ludzkości nie wystarczy".

"(Kraj z taką historią jak Niemcy) musi zrobić o wiele więcej, by położyć kres tej zbrodni przeciwko ludzkości naszych czasów. W świetle naszej lekcji historii dla każdego polityka, który zachował choć minimum kompasu moralnego, powinno być teraz jasne, że Niemcy nie mogą nadal finansować rosyjskiej wojny swoim głodem rosyjskiej ropy i gazu" - ocenia gazeta.

"Putin i inni przywódcy jego reżimu za jednym zamachem zniszczyli prawo międzynarodowe i porządek międzynarodowy, mozolnie budowane od II wojny światowej (..)" - pisze z kolei w komentarzu reporterka telewizji ARD. "Musimy zaakceptować ekonomiczne konsekwencje zakazu importu gazu, w przeciwnym razie do zniszczeń, jakie widzimy dziś w Irpieniu, Buczy i Hostomlu pod Kijowem, dojdzie wkrótce najpierw w Warszawie, Wilnie i Rydze, a później w Berlinie, Hamburgu i Monachium" - podkreśla.