Spotkanie dwóch polityków odbędzie się 20 sierpnia, czyli w Dzień Świętego Stefana. Jest to najważniejsze święto narodowe Węgier, upamiętniające założenie państwa w 1000 roku. Według rzecznika premiera Orbana tematami rozmów mają być kwestie bezpieczeństwa, przemysł obronny oraz współpraca gospodarcza.

Razem przeciw

Prasa węgierska komentuje wizytę głównie w kontekście sprzeciwu, jaki podnosiły Turcja i Węgry wobec akcesji do NATO najpierw Finlandii, a następnie wobec Szwecji. Są to jedyne państwa Sojuszu, których parlamenty nie zagłosowały jeszcze za przyjęciem nordyckiego kraju do bloku militarnego, choć według zapowiedzi głosowania takie powinny odbyć się na jesieni.

Sputnik opisuje wizytę

Reklama

W Turcji wizyta Erdogana w Budapeszcie została zauważona przez tamtejsze media, choć cytują one głównie tureckie wydanie rosyjskiego portalu propagandowego Sputnik – zauważa analityczka Karolina Wanda Olszowska z Instytutu Badań nad Turcją.

„Według tych materiałów, stosunki turecko-węgierskie od lat wzrastają na sile. Budapeszt wspiera aspiracje Ankary w kwestii wejścia do Unii Europejskiej. Ponadto rząd węgierski docenia rolę Turcji w bezpieczeństwie energetycznym oraz w zatrzymywaniu napływu migrantów do Europy” – dodaje Olszowska.

Opinia tureckich mediów

Choć niektóre gazety węgierskie podkreślają, że w przeciwieństwie do Ankary Budapeszt nic nie ugrał na swoim sprzeciwie wobec akcesji najpierw Finlandii, a teraz Szwecji do NATO, to zdaniem Olszowskiej w Turcji ta postawa została dostrzeżona. „W mediach tureckich podkreślano, że Węgry rozumieją obawy Turcji w kwestii bezpieczeństwa” – zauważa analityczka.

Wspólne poglądy

Według mediów i analityków, premiera Węgier i prezydenta Turcji łączą bliskie relacje osobiste.

„Za tym argumentem przemawia fakt, że żaden z nich nie jest entuzjastą zachodniego liberalizmu i podzielają pogląd o schyłku zachodniocentrycznego porządku międzynarodowego” – twierdzi Aleksandra Maria Spancerska, analityczka ds. tureckich z Polskiego Instytutu Spraw Międzynarodowych (PISM). „W mniejszym lub większym stopniu prowadzą też politykę balansowania względem Rosji” – dodaje.

Strach przed ludźmi Sorosa

Przed majowymi wyborami prezydenckimi w Turcji Orban publicznie poparł Erdogana. Jak zauważa Spancerska, węgierski polityk przyznał nawet w jednej z publicznych wypowiedzi, że „szczególnie mocno modlił się za jego zwycięstwo”, bo gdyby przegrał, to „do władzy w Turcji doszedłby człowiek George’a Sorosa”.

Lekkoatletyka łączy

W piątek minister spraw zagranicznych i handlu Węgier Peter Szijjarto zapowiedział, że w czasie mistrzostw świata w lekkoatletyce, które rozpoczęły się w Budapeszcie w sobotę i potrwają do 27 sierpnia, Węgry odwiedzą obecni i byli liderzy kilku państw. Wśród nich są przywódcy Serbii, Azerbejdżanu, Kirgistanu, Uzbekistanu, Turkmenistanu, emir Kataru, a także byli premierzy Czech, Austrii i Słowenii. W tym gronie prezydent Turcji jest zdecydowanie najpoważniejszym politykiem.

PRarowa zagrywka

„Jego wizyta ma stworzyć wrażenie, że Viktor Orban uczestniczy w wielkiej polityce” – twierdzi Veronika Jóźwiak, analityczka z Polskiego Instytutu Spraw Międzynarodowych. „Niewielu przywódców znaczących państw dałoby się namówić w chwili obecnej na wizytę na Węgrzech, więc to bardzo wartościowy gość” – dodaje.

Według tureckich mediów wizyta Erdogana na Węgrzech może być spowodowana chęcią wykonania przez tureckiego prezydenta gestu wobec Węgier i węgierskiego rządu.

Pierwszy przystanek w podróży Erdogana

Jak podkreśla Olszowska, Budapeszt to jedynie pierwszy zagraniczny przystanek tureckiego prezydenta, który następnie uda się do Indii na szczyt G-20 (9-10 września), a następnie będzie przemawiał podczas Zgromadzenia Ogólnego ONZ w Nowym Jorku (17-21 września) i być może spotka się również z prezydentem USA Joe Bidenem.

Po raz ostatni Erdogan odwiedził Budapeszt w 2019 roku. Z kolei Orban spotykał się z tureckim prezydentem kilkukrotnie w ostatnich latach – ostatni raz w marcu w Ankarze podczas szczytu Organizacji Państw Tureckich. W czerwcu Orban wziął również udział w inauguracji kolejnej kadencji Erdogana na stanowisku prezydenta Turcji.

Z Budapesztu Marcin Furdyna