Pierwsze czytanie projektu nowelizacji Kodeksu karnego zaplanowano na czwartek po południu.

Proponowana regulacja zakłada zmianę definicji gwałtu. Po zmianie, za gwałt uznawane będzie doprowadzenie do obcowania płciowego bez wcześniejszego wyrażenia świadomej i dobrowolnej zgody.

Według obowiązujących przepisów, za gwałt uznaje się doprowadzenie do obcowania płciowego przemocą, groźbą bezprawną lub podstępem, co - jak zaznaczono w uzasadnieniu do projektu - wskazuje na konieczność wyrażenia sprzeciwu wobec niechcianych zachowań seksualnych.

W projekcie proponuje się również podniesienie dolnego wymiaru kary za zgwałcenie do lat 3. Obecnie grozi za to kara od 2 do 12 lat więzienia. Jak podkreślili autorzy projektu, podniesienie dolnej granicy kary zmieni rozumienie zgwałcenia z występku na zbrodnię.

Reklama

Projekt zakłada także zaostrzenie kar za doprowadzenie innej osoby do poddania się tzw. innej czynności seksualnej albo wykonania takiej czynności. Według obowiązujących przepisów osoba popełniająca taki czyn podlega karze pozbawienia wolności od 6 miesięcy do 8 lat. Po zmianach przestępstwo to będzie zagrożone karą od 2 do 10 lat więzienia.

Zgodnie z projektowaną regulacją, takie same kary będą groziły również za zgwałcenie osoby chorej psychicznie lub niepełnosprawnej intelektualnie. Według obowiązujących przepisów, za taki czyn grozi kara pozbawienia wolności na okres od 6 miesięcy do lat 8.

Projektowana regulacja proponuje także ujednolicenie wymiaru kary za zgwałcenie osoby pozostającej w stosunku zależności bądź krytycznym położeniu oraz osoby małoletniej. Zgodnie z projektem, osobie, która doprowadzi do obcowania płciowego inną osobę przez nadużycie stosunku zależności lub krytycznego położenia, grozi kara od 3 lat więzienia.

W przypadku doprowadzenia do tzw. innej czynności seksualnej, albo wykonania takiej czynności, grozi kara od 2 do 10 lat więzienia.

Jak wskazano w uzasadnieniu do projektu, jednolity wymiar kary wskazuje, że szczególna sytuacja osoby pokrzywdzonej lub jej wiek nie może stanowić w tych wypadkach okoliczności łagodzącej czy obniżającej zakres odpowiedzialności sprawcy.

Według szacunków, które przedstawiono w uzasadnieniu do projektu, w Polsce zgłaszany jest tylko co piąty gwałt, a tylko jedno na cztery postepowania kończy się potwierdzeniem przestępstwa.

"Ofiary muszą udowodnić, że do czynności seksualnej doszło pod wpływem przemocy (gwałtu) i że stawiały opór wystarczająco mocno, aby np. przyciągnąć uwagę świadków lub pozostawić ślady na ciele sprawcy. Nie ściga się zatem zgwałcenia, jeśli ofiara nie stawiała oporu, np. zdając sobie sprawę z jego bezcelowości wobec przeważającej siły sprawcy lub sprawców lub w obawie o eskalację przemocy w odpowiedzi na opór" - czytamy. Jak dodano, domniemywa się także automatyczną zgodę na obcowanie płciowe.

Projekt nowelizacji ustawy Kodeks karny, który został zgłoszony przez grupę posłów Lewicy, PSL-TD, KO i Polski 2050-TD 14 lutego wpłynął do Sejmu, a następnie został skierowany do opinii Biura Legislacyjnego Sejmu i Biura Analiz Sejmowych. Podpisało się pod nim 21 posłanek.