Warszawa, 05.12.2016 (ISBnews) - Organizacje zrzeszające pracodawców i organizacje pacjenckie wystosowały do premier Beaty Szydło list otwarty w sprawie propozycji zmian w Prawie farmaceutycznym. Apelują w nim, by nie pozwolono "na wprowadzanie zmian, które będą niekorzystne zarówno dla polskich pacjentów, jak i polskich przedsiębiorców".
List otwarty podpisały: Business Centre Club, Federacja Pacjentów Polskich, Konfederacja Lewiatan, Krajowa Izba Gospodarcza, Polskie Stowarzyszenie Diabetyków, Pracodawcy RP, Związek Pracodawców Aptecznych PharmaNET, Związek Przedsiębiorców i Pracodawców.
Zdaniem sygnatariuszy, wprowadzenie do polskiego prawa zasady "apteka dla aptekarza", forsowanej przez korporację aptekarską, zagraża istnieniu tysięcy polskich aptek, uderzając w co trzecią placówkę działającą na polskim rynku. Zmiany te przyniosą powolną likwidację aptek nienależących do farmaceutów, w tym sieci aptecznych, które staną się przedsiębiorstwami bez wartości i bez przyszłości, podano w komunikacie.
"Proponowane zmiany pociągną za sobą faktyczne oddanie kontroli nad rynkiem wartym 32 mld zł i dostarczającym leki dla 38 mln Polaków korporacji aptekarskiej i olbrzymim koncernom, które będą dowolnie kształtować warunki cenowe i asortymentowe. Za te zmiany zapłacą polscy pacjenci, którzy stracą możliwość tańszego zaopatrywania się w leki, którym ograniczy się dostęp do placówek aptecznych i których skaże się na warunki dyktowane przez lokalne monopole i wielkich dostawców. Proponowane zmiany doprowadzą do powstania niezwykle silnej i słabo kontrolowalnej przez państwo korporacji zawodowo – właścicielskiej, ze wszystkimi zagrożeniami, które to ze sobą niesie. Powstaną aptekarskie dynastie, w których prawo posiadania apteki będzie przekazywane, jak swego rodzaju szlachectwo, z pokolenia na pokolenie. Młody przedsiębiorca i farmaceuta nie otworzy własnej apteki" - czytamy w liście.
Zdaniem organizacji, rozwój sieci aptecznych przyczynił się do unowocześnienia branży aptecznej, upowszechnił wysokie standardy w zakresie obsługi pacjentów i przestrzegania prawa pracy, przede wszystkim jednak doprowadził do spadku cen leków nierefundowanych, które stanowią większość medykamentów sprzedawanych w aptekach. Stało się tak dlatego, że sieci zbudowały przeciwwagę dla dominujących wcześniej na polskim rynku olbrzymich zagranicznych koncernów farmaceutycznych, operujących miliardami złotych, kształtujących politykę cenową i asortymentową w polskich aptekach.
Jak podkreślają sygnatariusze w liście, polskie apteki w 96% są własnością polskich przedsiębiorców - zarówno farmaceutów, jak i osób niebędących farmaceutami. Około 2/3 aptek w naszym kraju należy do indywidualnych właścicieli, a 1/3 działa jako sieci apteczne. Najczęściej są to małe, lokalne, polskie przedsiębiorstwa, liczące od kilku do kilkunastu aptek. Polski rynek apteczny jest niezwykle konkurencyjny i rozdrobniony - zaledwie cztery podmioty posiadają powyżej 100 aptek w skali kraju. Udział żadnej z tych firm w ogólnej liczbie ponad 14,5 tys. aptek w Polsce nie przekracza kilku procent. Największe sieci powstały organicznie, wysiłkiem swoich pracowników, a także przy aktywnym udziale państwa - w ramach prywatyzacji Cefarmów.
"Organizacje przedsiębiorcze i pacjenckie nie negują potrzeby zmian na polskim rynku farmaceutycznym. Proszą jednak, by były one wprowadzane w sposób przemyślany, z uwzględnieniem skutków dla polskich pacjentów i przedsiębiorców. Zadeklarowały również pomoc i doświadczenie przy tworzeniu takich rozwiązań" - podsumowano w komunikacie.
(ISBnews)