Nie damy się odwieść od naszej pomocy dla Ukrainy - powiedział "Bildowi" prezes koncernu Armin Papperger. Dodał, że Kijów ma "skuteczne możliwości obrony przed atakami na wrażliwe cele". Zaznaczył, że Rheinmetall jest zaangażowany we współpracę z ukraińskim partnerem - Ukroboronpromem, który ma wiele zakładów na Ukrainie.

Ostrzeżenia Zacharowej

W czwartek Kreml zagroził zbombardowaniem planowanej fabryki czołgów na Ukrainie po jej ukończeniu. Rzeczniczka MSZ w Moskwie Maria Zacharowa powiedziała, że "fabryka pojazdów opancerzonych Rheinmetall, jeśli zostanie zbudowana, będzie uzasadnionym celem (ataków)" - przypomina "Bild".

Rheinmetall tworzy zakład produkcyjny na Ukrainie wraz z ukraińskim państwowym Ukroboronpromem, będzie jednak posiadał większość udziałów w działającej na zasadzie joint venture spółce.

Reklama

Opłacalna inwestycja

Oczekuje się, że koszt budowy zakładu wyniesie ok. 200 mln euro. Fabryka mogłaby produkować do 400 czołgów rocznie. Ponadto w zakładzie produkcyjnym mają być naprawiane pojazdy opancerzone typu Fuchs. Fabryka powinna zacząć działać w przeciągu trzech miesięcy - mówił Papperger w czwartek w wywiadzie dla stacji CNN.

Jak przypomina "Bild", w 2022 r. Rheinmetall zatrudniał ponad 25 000 pracowników i osiągnął obroty w wysokości 6,4 mld euro.

Z Berlina Berenika Lemańczyk