Migracja i afera wizowa

Polaryzacja rządzi spojrzeniem na kwestie migracyjne i aferę wizową – pokazuje najnowszy sondaż United Surveys dla DGP i RMF FM. Na pytanie o politykę wobec przyjmowania obcokrajowców jedna trzecia badanych, w większości wyborcy PiS, odpowiada, że ocenia ją pozytywnie. Podobna jest skala odpowiedzi negatywnych. Tyle że w większości to zdanie wyborców opozycji. Neutralnie ocenia ją 15 proc., a jedna piąta nie ma zdania.

Afera wizowa a wynik wyborów

Reklama

– Widać, że sposób postrzegania polityki migracyjnej zależy od sympatii politycznych. Jeśli afera wizowa będzie się rozkręcała, to może przeważyć szalę, pod warunkiem że wpłynie na głosowanie niezdecydowanych – podkreśla politolog prof. Antoni Dudek.

Na razie zamieszanie wokół afery wizowej nie cichnie. Wczoraj „Gazeta Wyborcza” podała, że w kwestii wydawania pozwoleń na wjazd do Polski miał naciskać minister kultury Piotr Gliński. Z kolei z informacji DGP wynika, że zdymisjonowany wiceszef MSZ Piotr Wawrzyk od co najmniej połowy ubiegłego roku ustnie przekazywał sugestie, aby nie badać karalności osób spoza Europy starających się o wizy. Część konsulów – w tym szef konsulatu w Mumbaju Damian Irzyk, który kwestionował sens wydania dokumentów opisanej przez Onet ekipie z Bollywood – poprosiła o opinię w tej sprawie na piśmie. Wówczas Wawrzyk miał wycofać się z tej sugestii. Irzyk nie został jednak konsulem generalnym w Hongkongu. Teoretycznie szefostwo MSZ – w tym wypadku zdymisjonowany wiceminister Wawrzyk – nie ma prawa wywierać presji na konsulów w kwestii wydawania konkretnych wiz. Nie ma również prawa cofnąć lub modyfikować decyzji w tej sprawie. Może jednak wpłynąć na przebieg kariery danego urzędnika.

Zapytaliśmy MSZ o komentarz do sprawy sugestii Wawrzyka dla konsulów. Resort zaprzecza, by kierownictwo wpływało na wydawanie wiz.

CAŁY TEKST WE WTORKOWYM WYDANIU DGP I NA E-DGP