Jak przekazał portal Times of Israel, według Szin Bet sprawcami czwartkowego ataku byli: 30-letni Ibrahim Namr i 38-letni Murad Namr. Z kolei izraelski portal Ynet News podaje pisownię ich nazwisk jako "Nemer".

Bracia z wyrokami

Reklama

Starszy z braci odbywał wyrok w latach 2010-20 za planowanie ataków terrorystycznych. Młodszy w 2014 roku trafił do więzienia za działalność terrorystyczną. Pochodzili z Jerozolimy Wschodniej.

Policja poinformowała, że w samochodzie, którym sprawcy przyjechali na miejsce czwartkowej strzelaniny, znaleziono dużą ilość amunicji.

Wcześniej w komunikacie policja oświadczyła, że dwóch napastników zostało zabitych. "Dwaj terroryści, którzy przybyli na miejsce samochodem i z bronią, strzelali do ludzi na przystanku autobusowym. Zostali zneutralizowani przez siły bezpieczeństwa i cywila, znajdującego się w pobliżu" - głosi oświadczenie.

Niebezpieczne miejsce

Do strzelaniny doszło w porannych godzinach szczytu przy jednym z wjazdów do Jerozolimy. Agencja AFP określiła miejsce zdarzenia jako rejon osiedla żydowskiego Ramot w Jerozolimie Wschodniej.

Na miejsce przybył minister bezpieczeństwa narodowego Izraela Itamar Ben-Gwir. Ofiary śmiertelne porannego ataku to: 24-letnia kobieta, zmarła na miejscu zdarzenia i dwie osoby starsze, które zostały ciężko ranne w ataku i następnie zmarły w szpitalu.

awl/ szm/