Z technicznego punktu widzenia pokonanie wsparcia, które skutecznie ograniczało spadki na rynku ropy przez blisko 11 miesięcy byłoby istotnym sygnałem sugerującym dalszą przecenę tego surowca. Bariera ta jest jednak bardzo silna, dlatego też o jej trwałe przebicie może być w najbliższym czasie dość trudno.

Patrząc z bardziej psychologicznego punktu widzenia dalsze losy notowań ropy powinny być uzależnione przede wszystkim od ogólnych nastrojów na rynku. Ewentualny wzrost awersji do ryzyka spowoduje ponowny odpływ kapitału spekulacyjnego z rynku surowców w tym z rynku ropy naftowej. Z tego też względu oczy inwestorów aktywnie działających na rynku towarowym powinny być zwrócone na strefę euro oraz kolejne informacje stamtąd napływające. Z kolei wśród czynników przemawiających za zastopowaniem dalszych spadków znajduje się pogląd dużej części uczestników rynku uważających, że obecna cena ropy znajduje się w okolicach swojej wartości godziwej. Pozytywnie na notowania tego surowca wpływają również przewidywania rynkowe sugerujące wzrost popytu na ropę naftową w USA. Oczekuje się, że najbliższa publikacja agencji EIA wskaże na mniejszy niż ostatnio wzrost zapasów „czarnego złota”. W zeszłym tygodniu amerykańskie rafinerie pracowały na poziomie 88,6-procnetowego wykorzystania swoich mocy produkcyjnych, co oznacza wzrost w porównaniu do tygodnia poprzedniego o 0,2 pp.

Kierunek w jakim podążały ceny na rynku miedzi był zbliżony do tego, co mogliśmy obserwować w przypadku notowań ropy naftowej. Jednak kurs tego metalu w większym stopniu uzależniony jest od sytuacji panującej w chińskiej gospodarce, z której na rynek napłynęły ostatnio informacje nie sprzyjające wzrostom. Zapowiedzi kolejnych kroków mających na celu schłodzenia tamtejszej gospodarki przełożyły się na silne spadki na giełdzie w Szanghaju. Indeks Shanghai Composite zniżkował o 5,07%, co wywołało również przecenę na rynku miedzi. Szybko jednak wraz z poprawą nastrojów na giełdzie również cena metalu zdołała odrobić część strat.

Złoto z kolei ustanowiło w zeszłym tygodniu historyczne szczyty dochodząc w okolice poziomu 1250 USD za uncję. Wzrost ceny kruszcu dokonuje się przede wszystkim pod wpływem niepokoju o dalsze losy strefy euro oraz poszczególnych zadłużonych gospodarek. Utrzymujący się niepokój na rynku powinien w dalszym ciągu sprzyjać zwyżce na rynku złota, co potwierdza tylko trend aprecjacyjny utrzymujący się od końca 2008 roku.

Reklama