Zaskakująca decyzja nowego szefa Europejskiego Banku Centralnego o obniżeniu stóp procentowych w strefie euro o 25 pb do 1,25% spowodowała nagłe umocnienie się dolara w stosunku do euro, odnotowując wsparcie na poziomie 1,3670. Euro w pierwszej połowie dnia nie pomagały również rosnące rentowności 10-letnich obligacji Włoch oraz Hiszpanii.

„Z drugiej jednak strony poprawę nastrojów na rynkach przyniosła informacja o tym, że premier Grecji, George Papandreou, zdecydował się odwołać zapowiedziane dwa dni temu referendum. Stało się tak na skutek poparcia ze strony opozycji, wymaganych reform gospodarczych w Grecji. Tym samym równie szybko odnotowaliśmy powrót kursu eurodolara do poziomu 1,3780, w tym przypadku istotnymi oporami podczas sesji na amerykańskiej giełdzie, pozostają poziomy 1,3835 oraz 1,4000"- poinformował analityk DM TMS Brokers Mariusz Zielonka.

W jego ocenie, na drugi plan dziś zeszły doniesienia zza Oceanu. Liczba nowo złożonych wniosków o zasiłek dla bezrobotnych liczba zmalała do poziomu 397 tys. z 406 tys. odnotowanych tydzień temu. Po godzinie 15:00 Departament Handlu USA podał również wartość indeksu ISM, który spadł o 0,1 pkt. w stosunku do poprzedniego miesiąca i ostatecznie ukształtował się na poziomie 52,9 pkt.

„Silną reakcję, na doniesienia z Frankfurtu oraz oświadczenie greckiego premiera, odnotował dziś kurs złotego. Zwiększona skłonność do inwestycji w ryzykowne aktywa pozwoliła na testowanie przez kurs EUR/PLN wsparcia na poziomie 4,34. Z kolei kurs USD/PLN po porannym umocnieniu, w ciągu dnia odnotowywał huśtawkę nastrojów, ostatecznie konsolidując się w przedziale 3,15 – 3,19" - podsumował Zielonka.

Reklama

W czwartek, ok. godz. 17:40 jedno euro kosztowało 4,3684 zł, a dolar 3,1778 zł. Euro/dolar kwotowany był na 1,3758.