Nord Stream 2 jest gotowy w 94 proc., ale od grudnia ubiegłego roku nie prowadzi się przy nim żadnych prac. Z łącznie 2460 km tworzących go rur trzeba ułożyć jeszcze 150 km, w tym 120 km na akwenach duńskich i 30 km na niemieckich. W Niemczech rośnie presja na kanclerz Angelę Merkel w sprawie zaniechania projektu Nord Stream 2. Powodem takich apeli jest potwierdzenie przez rząd Niemiec, że Aleksiej Nawalny, jeden z liderów opozycji antykremlowskiej, padł ofiarą "próby zabójstwa przez otrucie".

Naimski pytany o to, czy zostanie zatrzymana budowa Nord Stream 2, podkreślił, że "Nord Stream 2 jest projektem politycznym, który ma budować współpracę strategiczną między Moskwą a Berlinem, wymierzonym w interesy Polski i państw środkowoeuropejskich". "Dostawy gazu nowym gazociągiem dla środkowej Europy mają ugruntować dominację rosyjskiego dostawcy gazu, który traktuje te dostawy jako narzędzie politycznego uzależnienia" - dodał.

Jego zdaniem, protesty przeciwko budowie Nord Stream 2 "są w pełni uzasadnione". "Nasze stanowisko wsparte przez kraje Unii Europejskiej i Stany Zjednoczone" - podkreślił.

Naimski dopytywany o to, na jakim poziomie jest bezpieczeństwo energetyczne Polski, zaznaczył, że "jesteśmy bezpieczni energetycznie". "Dostawy energii elektrycznej, gazu z innych państw są zabezpieczone".

Reklama

"W 2022 roku będziemy mieli ukończony gazociąg (Baltic Pipe - PAP), który połączy nas z Norwegią; inwestycja jest realizowana zgodnie z harmonogramem i będzie ukończona w przewidzianym czasie" - zapewnił Naimski.