"Ukraińcy mają prawo do życia w pokoju, wolności i bezpieczeństwie" – podkreśliła Baerbock w rozmowie z "Bildem". Odrzuciła zarzuty o zbyt powolne dostawy uzbrojenia przez Niemcy. "Nikt w rządzie federalnym nie oszukuje swoich europejskich sąsiadów" - zaznaczyła.
"Nie możemy załatwić czołgów dla Ukrainy od ręki" – tłumaczyła, dodając, że ta sprawa pozostaje dla niej bardzo ważna. "Kilkakrotnie już wyjaśniałam, że musimy przyjrzeć się w szczególności artylerii, aby ustalić, jak możemy zapewnić (Ukrainie) większe wsparcie".
Skomentowała także niedawne spotkanie Władimira Putina z prezydentami Turcji i Iranu.
Jak przyznała, wspólne zdjęcie Putina i prezydenta Turcji Recepa Tayyipa Erdogana "jest, delikatnie mówiąc, wyzwaniem". Turcja jako członek NATO zapewnia ogromne wsparcie wojskowe Ukrainie, dlatego "to zdjęcie jest dla mnie więcej niż niezrozumiałe, zwłaszcza z punktu widzenia członka NATO" – dodała Baerbock.
Szefowa MSZ skomentowała też sprawę ewentualnego przedłużenia pracy niemieckich elektrowni jądrowych. Trzy ostanie działające elektrownie tego typu miały być bowiem – zgodnie z rządowymi planami – wyłączone pod koniec tego roku.
Według Baerbock (Zieloni) ważne jest, aby każdy krok podejmowany w tak poważnej sprawie poprzedziły "procesy decyzyjne, oparte na faktach". "Nie bez powodu zdecydowaliśmy się Niemczech na odejście od energii jądrowej" – wyjaśniła minister, przestrzegając przed "pochopnym dalszym wykorzystywaniem" tego typu energii po 2022 roku. "Jednak teraz Niemcy znajdują się w sytuacji kryzysowej, w której musimy wszystko jeszcze raz przeanalizować" – przyznała.
Badaniem sytuacji energetycznej zajmuje się minister gospodarki Robert Habeck (Zieloni). "Czekamy na wyniki" – przyznaje Baerbock, dodając, że w oparciu o fakty znane jej obecnie nie uważa, aby przedłużenie pracy niemieckich reaktorów jądrowych było "właściwym krokiem". Głównym wyzwaniem energetycznym pozostają dostawy gazu, dlatego "energia jądrowa nie jest rozwiązaniem".
Jak przyznała w tym tygodniu Baerbock, gwałtownie rosnące ceny energii mogłyby spowodować "napięcia społeczne" w kraju. "Celem Putina jest podzielenie społeczeństw i demokracji. Dlatego ważne jest, abyśmy myśleli o wsparciu społecznym w tej trudnej sytuacji i (...) przewidywali różne scenariusze" – podsumowała Baerbock.