Warunki znoszenia wiz do Unii Europejskiej muszą być dla wszystkich państw takie same - zadeklarowali w środę zgromadzeni w Pradze ministrowie spraw zagranicznych Grupy Wyszehradzkiej (V4).

Zareagowali w ten sposób na opublikowane wcześniej tego samego dnia oświadczenie Komisji Europejskiej, z którego wynika, że ruch bezwizowy między UE i Turcją mógłby zacząć funkcjonować już w czerwcu.

Minister spraw zagranicznych Węgier Peter Szijjarto uznał za niedopuszczalne, by Turcy uzyskali reżim bezwizowy wcześniej niż Gruzja lub Ukraina. Postulat zniesienia wiz dla Ukrainy i Gruzji jest elementem wspólnego oświadczenia szefów dyplomacji V4.

"Z naszego punktu widzenia byłoby nie do przyjęcia, gdyby Gruzja i Ukraina uzyskały reżim bezwizowy później niż Turcja" - powiedział Szijjarto. Podobne stanowisko zajął reprezentujący na praskim spotkaniu Słowację jej wiceminister spraw zagranicznych Lukasz Parizek.

"Nie byłoby dobrym sygnałem, gdyby doszło do zniesienia obowiązku wizowego wobec Turcji wcześniej niż wobec niektórych państw Partnerstwa Wschodniego, które wypełniają swe umowy" - zaznaczył Parizek.

Reklama

Szef czeskiej dyplomacji Lubomir Zaoralek dodał, iż propozycja Komisji Europejskiej w sprawie zniesienia obowiązku wizowego dla Turcji obwarowana jest warunkiem, że Ankara rozwiąże jeszcze kilka spornych kwestii. "Także w przypadku Turcji jest tak, że jeśli dotrzyma warunków, my możemy wypełnić naszą część zobowiązania" - podkreślił.

Komisja Europejska zaproponowała w środę, by UE zniosła wizy dla obywateli Turcji, zakładając, że kraj ten do końca czerwca spełni ostatnie pięć z 72 kryteriów liberalizacji wizowej. Dotyczą one walki z korupcją, zawarcia porozumienia o współpracy z Europolem, współpracy sądowniczej ze wszystkimi krajami UE, dostosowania do unijnych regulacji dotyczących ochrony danych i zmiany przepisów dotyczących walki z terroryzmem.

Do końca roku Turcja ma też dostosować swe paszporty do wymogów UE.

Przyspieszenie liberalizacji wizowej było jednym z uzgodnień unijno-tureckiego planu w sprawie zahamowania nielegalnej imigracji. Obok ożywienia negocjacji w sprawie przystąpienia Turcji do UE było to jedno z ustępstw, jakie uzyskała Ankara w zamian za współpracę z Unią w rozwiązywaniu kryzysu migracyjnego. Od kwietnia, zgodnie z porozumieniem z Unią, Turcja przyjmuje z powrotem nielegalnych migrantów przedostających się na greckie wyspy. Dzięki temu liczba imigrantów przeprawiających się przez Morze Egejskie znacząco spadła.

>>> Czytaj też: Nowy plan ws. uchodźców to "szantaż". Kraje Wyszehradzkie przeciw propozycji KE