Atak został przeprowadzony w Mieście Sadra, dzielnicy zamieszkanej w większości przez szyitów. Do tej pory nikt nie przyznał się do zamachu, w którym rannych zostało ponadto ok. 60 osób.

Wiele ofiar to robotnicy dniówkowi, którzy regularnie zbierają się na placu w Mieście Sadra, gdzie czekają na oferty zatrudnienia.

W poniedziałek wizytę w Bagdadzie składa francuski prezydent Francois Hollande. Podkreślał on wcześniej, że "walka z terroryzmem w Iraku" oznacza zapobieganie aktom terroru we Francji.

To kolejny krwawy zamach w Bagdadzie w ciągu 48 godzin. W sobotę w podwójnym zamachu, do którego przyznało się Państwo Islamskie (IS), na zatłoczonym targowisku zginęło co najmniej 27 ludzi, a kilkadziesiąt osób zostało rannych.

Reklama

W Iraku regularnie dochodzi o zamachów bombowych, również z użyciem samochodów pułapek. Zazwyczaj odpowiedzialność bierze sunnickie IS, które uważa stanowiących w Iraku większość szyitów za heretyków. (PAP)