Zdaniem lidera FPOe, który wystąpił przed około czterema tysiącami swoich sympatyków, Austria potrzebuje "praw, które zakażą faszystowskiego islamu".

"Połóżmy natychmiast kres polityce islamizacji. W przeciwnym razie my Austriacy, my Europejczycy, sami źle skończymy" - mówił.

Odnosząc się do pomysłu zgłoszonego w mijającym tygodniu przez wchodzącą w skład koalicji rządowej konserwatywną partię OeVP, by rocznie Austria przyjmowała 17 tys. azylantów, Strache powiedział: "potrzebujemy zerowej, albo ujemnej imigracji".

Jego rzecznik wyjaśnił potem dziennikarzom, że zakaz symboli muzułmańskich, jako jeden z elementów walki z ekstremizmem islamskim, byłby wzorowany na wprowadzonym po II wojnie światowej zakazie symboli nazistowskich.

Reklama

Reuters podaje, że w Austrii, liczącej 8,7 mln mieszkańców, żyje ok. 600 tys. muzułmanów. Od lata 2015 roku ponad 130 tys. migrantów, głównie z Afganistanu, Syrii i Iraku, złożyło w tym kraju wnioski o azyl.

Antyislamskie postulaty głoszone przez FPOe padają w Austrii na podatny grunt, czego odzwierciedleniem było 46 proc. poparcia w grudniowej drugiej turze wyborów prezydenckich dla kandydata tej partii Norberta Hofera. Ostatecznie wygrał niezależny kandydat Alexander Van der Bellen. (PAP)

>>> Czytaj też: Merkel przyjedzie do Warszawy. Spotka się z Jarosławem Kaczyńskim