Panele fotowoltaiczne najwięcej energii produkują w środku lata i w okolicach południa. Z kolei prywatni odbiorcy energii potrzebują jej zwykle nad ranem i wieczorem, zwłaszcza zimą. Rzadko kiedy dobowa produkcja energii ze słońca pokrywa się też z potrzebami energetycznymi firm. Dziś prosumenci – czyli podmioty produkujące energię i konsumujące ją na własne potrzeby – radzą sobie z tym problemem na trzy sposoby.
Obecne sposoby na nadwyżki energii z paneli fotowoltaicznych

Najbardziej opłacalne jest dostosowanie domowego lub firmowego zużycia energii do produkcji energii ze słońca. W domach prywatnych można w ciągu dnia podgrzewać wodę potrzebną rodzinie po powrocie z pracy lub schładzać mieszkanie klimatyzacją przed jej przyjazdem. Niewielkie nadwyżki zimą skonsumować może też pompa ciepła. W firmach można w tym czasie np. dodatkowo ładować samochody elektryczne. Rzadko kiedy udaje się jednak wykorzystać na to całe nadwyżki energii z paneli słonecznych położonych na dachu.

Mniej opłacalne jest tzw. net-metering, czyli wprowadzanie nadwyżek energii do sieci elektroenergetycznej (wówczas fizycznie płynie ona do sąsiadów i pobliskich firm w miejsce energii trafiającej do nich zwykle z sieci wysokich napięć). Z kolei formalne rozliczenie tej energii wygląda tak, że prosumenci mogą bezpłatnie odebrać 70 lub 80 proc. wysłanej do sieci energii w innym okresie – zwłaszcza wieczorami i zimą. Cała transakcja z punktu widzenia prosumenta przypomina więc magazynowanie prądu, ale ze stratami w wysokości 20 lub 30 proc.

Trzecim i najmniej opłacalnym dziś sposobem radzenia sobie z letnimi nadwyżkami prądu jest rzeczywiste magazynowanie energii np. w akumulatorach litowo-jonowych (takich jak te w telefonach komórkowych i laptopach, ale o dużo większej pojemności). Coraz częściej służą do tego „zużyte” (czyli mające jeszcze ok. 60-70 proc. pierwotnej pojemności) akumulatory z samochodów elektrycznych. Taka inwestycja jest jednak droga i bez dopłat, jakie niedawno ruszyły np. w Niemczech, jeszcze się nie opłaca.

Reklama

Nowy sposób: zamienić prąd na informacje i wysłać Internetem

Zgorzelecka firma technologiczna Innovation AG znalazła czwarty i dziś być może najbardziej opłacalny sposób na poradzenie sobie z nadwyżkami energii z paneli słonecznych czy farm wiatrowych. – Zamieniamy nadwyżki energii elektrycznej na gotówkę za pomocą opracowanej przez nas technologii Block Power Cub – tłumaczy portalowi WysokieNapiecie.pl Albert Gryszczuk, właściciel firmy.

Czym jest Block Power Cub i ile można na nim zarobić? Jak można wykorzystać samochód elektryczny do zarabiania pieniędzy? O tym w dalszej części artykułu na portalu WysokieNapiecie.pl

Autor: Bartłomiej Derski, WysokieNapiecie.pl