Policja w Ćottogram twierdzi, że "nie miała wyjścia" i musiała odpowiedzieć ogniem w związku czynną napaścią na funkcjonariuszy ze strony robotników.

"Mamy czterech zabitych i wielu rannych. Staramy się zapanować nad sytuacją" - zaznaczył w rozmowie z agencją Reutera przedstawiciel kadry dowódczej miejscowej policji.

Do zdarzenia doszło w południowo-wschodnim Bangladeszu, w liczącym ponad 2 mln mieszkańców mieście Ćottogram w pobliżu ujścia rzeki Karnaphuli do Zatoki Bengalskiej. Chińska inwestycja energetyczna w tym mieście opiewa na 4 mld USA i jest ważnym źródłem dewiz dla ubogiego Bangladeszu.

Umowa w tej sprawie została podpisana w 2016 r. przez chińską firmę SEPCOIII Electric Power Construction i bangladeską hrupę energetyczną S Alam.

Reklama

To nie pierwsze ofiary brutalności policji w tym miejscu - zaznacza Reuters. Przed rokiem zginęło tam czterech rolników, którzy protestowali przeciwko zagrażającej środowisku naturalnemu chińskiej inwestycji. Protest ten został brutalnie stłumiony przez miejscowa policję - przypomina agencja. (PAP)

mars/