"To był poważny błąd"

W Berlinie setki wrogów Izraela przemaszerowały w tym tygodniu przez dzielnicę Neukoelln, świętując ostrzał rakietowy państwa żydowskiego.

Prof. Susanne Schroeter z Uniwersytetu Goethego we Frankfurcie nad Menem powiedziała "Bildowi": "Liczba followersów islamistów i nienawidzących Żydów w mediach społecznościowych pokazuje, że w Niemczech są setki tysięcy takich zwolenników terroru, którzy kibicują atakom na Izrael, lubią i udostępniają propagandowe posty".

Zdaniem etnolożki wiele z tych osób zostało wpuszczonych do kraju w czasie wielkiej fali uchodźców w 2015 roku. "To był poważny błąd" - ocenia Schroeter.

Sześciocyfrowa liczba zwolenników terroryzmu

Ekspert ds. islamizmu Ahmad Mansour również szacuje, że w Niemczech jest obecnie sześciocyfrowa liczba zwolenników terroryzmu. Jego zdaniem setki tysięcy muzułmanów odrzuca Izrael i uważa ataki terrorystyczne na państwo żydowskie za uzasadnione, ale "nie wszyscy temu otwarcie kibicują". Do tego dochodzi antysemicka sympatia do terroryzmu wśród lewicowych i prawicowych ekstremistów.

Ogromny potencjał radykalizacji

Potencjał radykalizacji jest w Niemczech ogromny. "Wśród samych muzułmanów, prawie jeden na dwóch podziela postawy antysemickie" - ostrzegł Mansour. W RFN mieszka około 5,5 miliona muzułmanów - przypomniał "Bild". (PAP)