Pod Biełgorod ściągnięto żołnierzy specnazu z obwodu moskiewskiego. Rosjanie tak obawiają się dywersantów, że w trybie pilnym wstrzymali udział tej jednostki we wszystkich dotychczasowych operacjach i przerzucili ją w pobliże granicy z naszym krajem - poinformował ukraiński rządowy serwis.

Skuteczna dywersja

Głównym celem działań dywersyjnych w obwodzie biełgorodzkim jest zmuszenie rosyjskiego dowództwa do ściągnięcia tam wojsk z linii frontu na Ukrainie i w efekcie osłabienia sił agresora biorących udział w wojnie - ocenił 23 maja Jan Matwiejew, niezależny ekspert związany z Fundacją Walki z Korupcją (FBK) rosyjskiego opozycjonisty Aleksieja Nawalnego. Dlatego - jak argumentował - inicjatorzy działań dywersyjnych już osiągnęli zamierzony cel.

Reklama

22 maja Rosyjski Korpus Ochotniczy i Legion Wolność Rosji oświadczyły, że przekroczyły granicę i "wyzwalają" spod panowania władz w Moskwie miejscowości przygraniczne. Ukraiński wywiad wojskowy (HUR) powiadomił, że grupy te "prowadzą operację w rosyjskim obwodzie biełgorodzkim", co jest "konsekwencją agresywnej polityki reżimu Putina i inwazji wojsk rosyjskich na terytorium Ukrainy".

Skuteczne rajdy

W czwartek w tym regionie odnotowano kolejne działania zbrojne rosyjskich formacji partyzanckich. Jak ocenił w najnowszym raporcie amerykański Instytut Studiów nad Wojną (ISW), te operacje można zakwalifikować jako rajdy, czyli ataki na małą skalę, zakończone planowanym odwrotem i nie mające na celu przejęcia kontroli nad terytorium.

szm/ tebe/