Za zmniejszeniem wydatków państwa głosowało 169 deputowanych, zaś 168 było przeciw. Ogłoszony w połowie maja przez socjalistyczny rząd program oszczędnościowy przewiduje między innymi zmniejszenie płac pracowników państwowych o 5 lub więcej procent i rezygnację z wielu inwestycji.

O powodzeniu głosowania, którego fiasko mogłoby spowodować upadek rządu i perturbacje na rynkach światowych, zadecydowała postawa centroprawicowego katalońskiego ugrupowania Konwergencja i Związek (CiU). Jego 10 deputowanych wstrzymało się od głosu, argumentując, że nie chcą wtrącać Hiszpanii w kryzys podobny do greckiego.

CiU zadeklarowała jednocześnie, że nie poprze ustawy o budżecie na rok 2011. Jak oświadczył jej przewodniczący Josep Antoni Duran i Lleida, na początku przyszłego roku Zapatero powinien rozpisać przedterminowe wybory.

Natomiast Baskijska Partia Nacjonalistyczna (PNV) jeszcze w środę zapowiedziała przyłączenie się do Partii Ludowej w głosowaniu przeciw. Przywódca prowadzącej w sondażach PP Mariano Rajoy oświadczył w czwartek na forum parlamentu, że rządowy program oszczędnościowy jest "improwizowany, niewystarczający i niesprawiedliwy".

Reklama

Ubiegłoroczny deficyt budżetowy Hiszpanii wyniósł 11,2 proc. produktu krajowego brutto. Zamiarem rządu jest jego zmniejszenie do 9,3 proc. PKB w roku bieżącym i 6 proc. w roku 2011.