A konkretnie opóźnień PKP w montażu systemu sterowania ruchem – do transmisji danych z torów do kabiny. Problemy są już z taborem dla Łódzkiej Kolei Aglomeracyjnej, który ma wyjechać na tory w połowie czerwca – dowiedział się DGP.

Kontrakt spółki ŁKA ze szwajcarskim Stadlerem – na dostawę 20 pojazdów i ich serwisowanie przez 15 lat – jest wart ponad pół miliarda złotych. Przewiduje, że do końca kwietnia zostanie dostarczonych 6 z 20 zakontraktowanych pojazdów. To już tylko dwa tygodnie, a zgód nie ma.

– Jesteśmy na etapie pozyskiwania dopuszczenia do eksploatacji dla pociągów Flirt dla ŁKA – mówi DGP Stanisław Skalski z zarządu Stadler Polska.

Przewoźnik wpisał do warunków umowy, że mają być homologowane w systemie sterowania ERTMS poziomu drugiego. A tego w Polsce na torach jeszcze nie ma.

Reklama

Tymczasem zegar tyka, bo już za dwa miesiące łódzkie flirty powinny zacząć kursować na trasie z Łodzi Kaliskiej do Sieradza. Od września kolejne mają się pojawić między Łodzią Widzewem a Zgierzem. A do połowy przyszłego roku będą już łącznie na pięciu łódzkich trasach.
Jeśli sześć składów Flirt nie będzie homologowanych do końca kwietnia, przewoźnik może nałożyć kary umowne. – Kwestie uzyskania zezwoleń dla taboru znajdują się po stronie producenta – mówi Marta Markowska, rzeczniczka ŁKA.

Przedstawiciele Stadlera przyznają, że brak jest infrastruktury ERTMS poziomu drugiego na sieci należącej do PKP Polskich Linii Kolejowych.

>>> Wielkie prędkości i pieniądze skłóciły PKP Intercity i Alstom. Pendolino ciągle zwalnia

Tutaj podejście jest jednak inne niż w przypadku pendolino, gdzie PKP Intercity i producent Alstom poszli na wojnę. Według naszych ustaleń ŁKA i Stadler mogą się zgodzić na homologację dwustopniową. Najpierw Stadler dostarczy pociągi certyfikowane z wykorzystaniem prostszego, polskiego systemu SHP (to w pełni wystarczy do prędkości 160 km/h). A kiedy w Polsce będzie infrastruktura pod ERTMS 2, producent na swój koszt uzupełni homologację.

– To dobre rozwiązanie, które nie wprowadzi ograniczeń w kursowaniu naszych pociągów na łódzkiej sieci. Dokonamy homologacji systemu ERTMS 2 pojazdu, jak tylko odpowiednia infrastruktura PKP PLK zostanie oddana do eksploatacji – zapowiada Stanisław Skalski.

Według naszego informatora Urząd Transportu Kolejowego miałby przystać na takie rozwiązanie. Żadnej odpowiedzi jednak nie uzyskaliśmy.

Podobnego rozwiązania nie uda się zastosować w przypadku 20 pociągów Dart, czyli pierwszego wyprodukowanego w Polsce składu dużych prędkości. PKP Intercity rozstrzygnęło ten przetarg w lutym na korzyść Pesy. Wartość umowy – 1,3 mld zł (z serwisowaniem przez 15 lat).

Pojazd ma spełniać wymagania systemu ERTMS poziomu drugiego. W ruchu pasażerskim będzie się poruszał do 160 km/h. Ale Pesa zaprojektuje go do osiągania prędkości 200 km/h. Czyli homologacja będzie potrzebna na właśnie tyle.

Pesa musi dostarczyć składy do października 2015 r. (żeby nie przepadło dofinansowanie UE). Czy do tego czasu PKP PLK odda gdzieś do użytku działający ERTMS 2? Na odcinku z Nasielska do Działdowa nie wcześniej niż na początku 2016 r. Dla fragmentu z Legnicy do Węglińca kolejny termin to pierwszy kwartał 2015 r., ale szanse są małe. System miał działać już kilka lat temu, a żaden termin nie został dotrzymany.