Średnia cena ubezpieczenia OC we Wrocławiu to aż 1133 zł. Mniej za polisę zapłacimy nawet w dużo bardziej "wypadkowych" Warszawie i Łodzi - wynik z najnowszego rankingu porównywarki ubezpieczeń mfind.pl. Najniższa średnia cena OC w rankingu to 685 zł. W którym mieście można liczyć na takie stawki?

Jak wynika z rankingu mfind.pl, najtańsze ubezpieczenie w zestawieniu największych miast znajdziemy w Rybniku. Analitycy przeanalizowali dane dla miast, w których kierowcy wykonali co najmniej 1000 kalkulacji w porównywarce OC/AC mfind.pl. W tym 140-tysięcznym mieście województwa śląskiego za ubezpieczenie OC średnio płaci się 685 zł. Nieco więcej (o 19 zł) za OC zapłacimy w Rzeszowie.

Po drugiej stronie zestawienia plasuje się Wrocław. Tutaj za OC kierowcy płacą najwięcej w Polsce - wynika z analizy ponad 170 tys. kalkulacji wykonanych w kalkulatorze OC i AC. Średnia składka w tym mieście to aż 1133 zł. Ponad 1000 zł płacą również właściciele samochodów w innych miastach wojewódzkich: Gdańsku (1046 zł), Warszawie (1027 zł) oraz Łodzi (1014 zł).

Jak zaznaczają autorzy raportu, wysokie ceny OC we Wrocławiu i Gdańsku mogą dziwić, ponieważ dochodzi tam do zdecydowanie mniejszej liczby wypadków niż w Warszawie czy Łodzi. A wypadkowość jest jednym z głównych czynników wpływających na wysokość składki.

>>> Czytaj też: Jeździmy bezpieczniej, a ubezpieczenia drożeją. Jak Polska wypada na tle Europy?

Reklama

- Ustalając wysokość taryfy ubezpieczeniowej, towarzystwa ubezpieczeniowe muszą działać dynamicznie i opierają wyliczenia na własnych statystykach wypadkowych, a nie na podstawie statystyk roku "kalendarzowego" - wyjaśnia Edyta Skórka, specjalista ds. ubezpieczeń porównywarki OC/AC mfind.pl. - Działanie takie jest niezbędne, by zapewnić odpowiedni poziom rezerw na wypłatę odszkodowań w przyszłości - dodaje.

Kierowcy powinni jednak pamiętać, że w ich miejscu zamieszkania ceny polis mogą się znacząco różnić. Jak wynika z raportu mfind, pechowy klient z Warszawy, który nie porówna ofert, może przepłacić nawet 712 zł. To różnica między najtańszym i najdroższym ubezpieczycielem dla tego samego kierowcy i samochodu.

Z wyliczeń KNF wynika, że ceny OC wzrosły dotychczas o 20-30 proc. Wiceprezes Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów Dorota Karczewska tłumaczyła w połowie listopada, że jeśli cena polis nie wzrośnie, to nastąpi petryfikacja stanu nierentowności ubezpieczeń komunikacyjnych, co w dalszej perspektywie może stanowić zagrożenie dla stabilności systemu ubezpieczeń i wypłaty odszkodowań. Jej zdaniem nie sposób ponadto nie dostrzec korelacji wielkości składki z jakością wypłacanych świadczeń.