Daren Acemoglu z MIT oraz Pascual Restrepo z Boston Universtiy starali się oszacować, jak bardzo powinniśmy bać się robotów – pisze Quartz. Sprawdzili w tym celu, w jaki sposób automatyzacja pracy w przemyśle wpłynęła na rynek pracy w USA w latach 1990-2007. Doszli do wniosku, że każdy dodatkowy robot zmniejszył zatrudnienie w danym obszarze o 3-6 osób oraz obniżył ogóle wynagrodzenie o 0,25-0,5 proc.

Kluczowe pytanie brzmi: czy roboty mogą w pełni zastąpić ludzkich pracowników lub nawet przewyższyć ich produktywność? Badania Acemoglu i Restrepo dostarczają dowodów na to, że robotyzacja jest skuteczna. Według International Federation of Robotics aktualnie w użyciu znajduje się 1,5-1,75 mln robotów przemysłowych, a niektórzy eksperci sądzą, że ta liczba więcej niż się podwoi do 2025 roku.

Roboty przemysłowe (przez badaczy definiowane jako maszyny, które są automatycznie sterowane, programowalne oraz wielofunkcyjne) są najbardziej powszechne w przemyśle motoryzacyjnym, w którym w USA „zatrudnionych” jest 39 proc. wszystkich. Najbardziej wrażliwi na automatyzację pracy są więc robotnicy ze środkowo-zachodniej części USA, która jest motoryzacyjnym zagłębiem.

Quartz zauważa, że historia pokazała, że obawy o wzrost bezrobocia wywołany przez technologiczny rozwój jest bezzasadny. W długiej perspektywie rynki zawsze znajdują sposób na wykorzystanie ludzkich kompetencji.

Reklama