Sprawujący obecnie funkcję wicekanclerza w koalicyjnym rządzie CDU/CSU (chadecja) - SPD 62-letni Scholz uzyskał poparcie 96,2 proc. delegatów swojej partii podczas niedzielnej, przeprowadzanej online, konwencji.

Kandydatura będącego wcześniej m.in. burmistrzem Hamburga polityka została wysunięta w sierpniu 2020 r. przez kierownictwo SPD.

Sondaże dają na razie socjaldemokratom trzecie miejsce w zaplanowanych na 26 września wyborach, za CDU/CSU i Zielonymi. Zgodnie z prognozami SPD powinna się spodziewać najgorszego wyniku wyborczego w historii. Według ostatnich sondaży SPD może liczyć na 14-16 proc. poparcia, CDU/CSU - na 23-25 proc., a Zieloni - na 26 proc., informuje agencja AFP.

Przemawiając w niedzielę do członków swojej partii, Scholz zapowiedział, w wypadku objęcia urzędu kanclerza, podwyższenie płacy minimalnej do 12 euro za godzinę w pierwszym roku swoich rządów. Podkreślił, że oznaczałoby to zwiększenie pensji dla ok. 10 mln niemieckich pracowników.

Reklama

Scholz skupił się również na problemach klimatu. Podtrzymał deklarowany wcześniej cel osiągnięcia przez Niemcy neutralności klimatycznej do 2045 r. Zapowiedział, że SPD będzie dążyła do tego, by od 2040 r. energia elektryczna była wytwarzana tylko z odnawialnych źródeł. Socjaldemokrata opowiada się również za ograniczeniem prędkości na autostradach do 130 km/h i zwiększenia do 2030 r. liczby pojazdów elektrycznych do 30 mln.

Kandydatem CDU/CSU na urząd kanclerza jest premier Nadrenii Północnej-Westfalii Armin Laschet. W wypadku wygranej Zielonych przyszłym niemieckim rządem pokieruje współprzewodnicząca tej partii Annalena Baerbock.