„Narody Federacji Rosyjskiej muszą wreszcie przypomnieć sobie o godności narodowej i nie wysyłać swoich synów, by umierali na nie swojej wojnie” – napisał Podolak.

Jest to reakcja na pojawiające się od czwartku doniesienia medialne o masowej skali mobilizacji ogłoszonej przez Putina w środę. W regionach położonych na dalekim wschodzie Rosji - na przykład w republikach Jakucji i Buriacji czy obwodzie sachalińskim - mobilizacja ma charakter masowy i chaotyczny, wezwania przychodzą nawet do osób nieżyjących.

W Jakucji na rosyjskim Dalekim Wschodzie mężczyźni, którym masowo rozesłano wezwanie do stawiennictwa, już w czwartek zostali wsadzeni do wojskowych autobusów i wywiezieni w nieznanym kierunku – poinformował w piątek na Telegramie kanał Możem Objasnit, zamieszczając film z pożegnania zmobilizowanych z bliskimi i moment wsiadania do pojazdów.

Reklama

W Buriacji natomiast - informował kanał - w szkołach odwoływane są zajęcia, organizowane są łapanki, pojawiają się doniesienia, że mężczyźni „wyciągani są z własnych łóżek”. Portal Media Zona informuje natomiast w piątek, że w stolicy republiki - mieście Ułan-Ude - studenci zabierani są wprost z zajęć i wysyłani do koszar.

W miasteczku Ocha na Sachalinie 100 zmobilizowanych mężczyzn w wieku od 21 do 52 lat zamknięto w hotelu robotniczym i zabrano im telefony. Mężczyźni przeszli „lekarskie badania kwalifikacyjne”, polegające na zmierzeniu ciśnienia. Nie wiadomo, jaki będzie ich dalszy los.