Poseł Jerzy Meysztowicz podkreślił na konferencji prasowej w Sejmie, że w tej chwili są analizowane wyniki, jeśli chodzi o wpływ zakazu handlu w niedziele na polską gospodarkę, przede wszystkim na sytuację małych sklepów rodzinnych.

"Wszystko wskazuje na to, że ten pomysł z ograniczeniem handlu w niedziele jest niewypałem. Mam nadzieję, że PiS - które wielokrotnie odnosiło się do sukcesów i wzorów węgierskich - tak jak na Węgrzech wycofa się z zakazu handlu w niedzielę" - powiedział Meysztowicz.

Wyraził zadowolenie, że klub parlamentarny PO zdecydował się wziąć udział w działaniach na rzecz przywrócenia handlu w niedzielę. "Sugerujemy, że można by było oprzeć się na projekcie ustawy z 2017 roku, który złożył Klub Nowoczesnej; projekt nie tylko zapewnia dwie wolne niedziele w miesiącu pracownikom handlu, ale również dotyczy to wszystkich pracowników. Uważamy, że takie rozwiązanie rzeczywiście idzie naprzeciw oczekiwaniom pracowników, ale również powoduje, że możemy przywrócić handel w niedziele" - podkreślił poseł.

Jego zdaniem na zakazie handlu w niedziele "niestety najbardziej ucierpiały te sklepy, które miały na tym zyskać". "Podejrzewaliśmy, że ustawa (o ograniczeniu handlu w niedziele) ma troszeczkę takie podłoże lobbingowe, bo największym beneficjentem tej ustawy jest państwowy koncern, który ma sieci stacji benzynowych, które zdecydowanie najwięcej zyskały - ponad 13 proc., jeśli chodzi o obroty" - powiedział Meysztowicz. Jak zaznaczył, warto walczyć o przywrócenie handlu w niedziele. "I bardzo chętnie będziemy to robić razem z PO" - zadeklarował polityk Nowoczesnej.

Reklama

W niedzielę podczas konferencji przed zabytkowymi Halami Mirowskimi w Warszawie posłowie PO apelowali o podjęcie prac nad ustawą, która zagwarantuje wszystkim pracownikom co najmniej dwie wolne niedziele w miesiącu. Jak mówił poseł Michał Szczerba, mimo wprowadzenia ograniczeń handlu w niedzielę połowa tych, którzy wcześniej pracowali nadal pracuje, bo ustawa zawiera 32 wyłączenia dotyczących placówek, które mogą handlować.

W piątek szef Kancelarii Prezesa Rady Ministrów Michał Dworczyk powiedział, że prowadzone są analizy dotyczące wolnych od handlu niedziel, wyraził przekonanie, że w najbliższych tygodniach ujrzą one światło dzienne, a "przynajmniej wnioski będą w jakiś sposób zaprezentowane".

Ustawa o ograniczeniu handlu w niedziele i święta weszła w życie 1 marca 2018 r. Zgodnie z nią handel w niedziele w 2019 r. będzie dozwolony w jedną niedzielę w miesiącu – ostatnią, a także w dwie kolejne niedziele poprzedzające Boże Narodzenie i w niedzielę poprzedzającą Wielkanoc. Od 2020 r. zakaz handlu nie będzie obowiązywał jedynie w ostatnią niedzielę stycznia, kwietnia, czerwca i sierpnia każdego kolejnego roku kalendarzowego, a także w dwie kolejne niedziele poprzedzające Boże Narodzenie i w niedzielę poprzedzającą Wielkanoc. Ustawa przewiduje obecnie katalog 32 wyłączeń. Zakaz nie obowiązuje m.in. w cukierniach, lodziarniach, na stacjach paliw płynnych, w kwiaciarniach, w sklepach z prasą i w kawiarniach.

Na konferencji Paweł Pudłowski (Nowoczesna) przypomniał, że w sobotę Rada Krajowa Nowoczesnej jednogłośnie przyjęła uchwałę sprzeciwiającą się "nieodpowiedzialnemu zarządzaniu finansami publicznymi i wybiórczemu traktowaniu pojedynczych grup społeczeństwa". "Zamiast populistycznych pomysłów opowiadamy się za rozsądnym, realnym i sprawiedliwym wzrostem kwoty wolnej od podatku w Polsce" - powiedział Pudłowski. Meysztowicz dodał, że wsparcie należy się tym, którzy "ciężko pracują i dokładają się do naszego PKB".

Posłowie Nowoczesnej odnieśli się do jednego z punktów tzw. "nowej piątka PiS", czyli wypłaty od 1 od maja br. trzynastki dla emerytów w wysokości najniższej emerytury – 1100 zł. "Ostatnio byliśmy świadkami dosyć specyficznej sytuacji, kiedy b. premier Beata Szydło zapowiedziała, że Jarosław Kaczyński ma prezent dla wszystkich emerytów, ten prezent jest wart 6,5 mld zł. Zastanawiamy się skąd PiS weźmie te pieniądze, skąd Jarosław Kaczyńskie weźmie te pieniądze" - podkreślił Meysztowicz.

>>> Czytaj też: Rząd chce utrudnić dużym sklepom sprzedaż produktów pod ich własną marką. Morawiecki: "Zaproponujemy ustawę"