Generał zapewnił, że wojsko USA współpracując z europejskimi sojusznikami, w tym Polską, zrobi „wszystko co konieczne”, by „powstrzymać rozprzestrzenianie się wirusa”.

„Amerykańska armia ma doskonałe możliwości medyczne i fenomenalnych lekarzy. Wydaję mi się, że rząd USA przez Pentagon szuka możliwości gdzie sensownie skorzystać z wojska w USA lub u sojuszników” – powiedział ekspert waszyngtońskiego think tanku Centrum Europejskich Analiz Politycznych (CEPA).

Generał stwierdził, że widzi rolę NATO, by „pomóc sojusznikom, którzy są najbardziej narażeni i zmniejszyć presję na system szpitalny w Hiszpanii i Włoszech”. Podkreślił przy tym, że Stany Zjednoczone mają dwa statki szpitalne – Comfort i Mercy.

Hodges pytany o to czy zgadza się, by z powodu koronawirusa uruchomić art. 5 Traktatu Północnoatlantyckiego, uznał takie propozycje za „inspirujące i wartościowe”. „Jestem za współpracą między państwami i odpowiednim zarządzaniem środkami, by zwalczać koronawirusa” – dodał, przyznając, że w ramach NATO da się to robić również bez uruchomienia art. 5.

Reklama

Były dowódca sił amerykańskich w Europie mówił również o decyzji Dowództwa Europejskiego Stanów Zjednoczonych (EUCOM) o wstrzymaniu przerzutu wojsk z USA do Europy w ramach ćwiczenia Defender-Europe 20. Niektóre z powiązanych z nim ćwiczeń zostały odwołane.

Ćwiczenia „zostały ograniczone” z powodu koronawirusa – przyznał Hodges. „Żołnierze, którzy przyjechali ze Stanów Zjednoczonych na ćwiczenia Defender-Europe 20 wrócą do domu na podstawie harmonogramu amerykańskiej armii bazującym na dostępności samolotów” – wyjaśnił.

Oprócz Defender-Europe 20 żołnierze USA przebywają w Europie w ramach innych misji, m.in. w Polsce, na Litwie i w Rumunii. „Uważam, że te misje będą kontynuowane” – stwierdził Hodges.

Ekspert uznał za „całkowicie fałszywą” narrację Kremla, że Defender-Europe 20 to „prowokujące ćwiczenia i dlatego (Rosja) musi reagować”. „Nikt poważny w to nie wierzy” – dodał, podkreślając, że Rosjanie bez przerwy prowadzą wojnę informacyjną.

„Różnica jest taka, że na Zachodzie mamy na ćwiczeniach mnóstwo mediów, inspektorów i pełną transparentność. Do rosyjskich ćwiczeń dostęp jest całkowicie ograniczony; oni nawet zaprzeczają, że wykonują manewry” – tłumaczył.

Zdaniem generała dla strony rosyjskiej „nie ma pokoju i wojny, jest ciągły konflikt, tylko w innych obszarach”. Wśród nich oprócz polityki informacyjnej wymienił cyberprzestrzeń, gospodarkę czy „grożenie wojskiem”. Większość działań, by temu przeciwdziałać zależy od poszczególnych państw, a nie od Sojuszu – uznał.

Jak wskazał Hodges, Rosjanie albo „wymyślają fałszywe historie o incydentach” albo z przesadą informują o drobnych sprawach jak „wypadek na drodze czy wyciek paliwa”. W ten sposób – jak ocenia – próbują „zasiać nieufność między sojusznikami” i spowodować, że społeczeństwo będzie w negatywny sposób oceniać wspólne manewry NATO.

Emerytowany generał pozytywnie ocenił kroki europejskich rządów w kwestii przeciwdziałania rozprzestrzeniania się Covid-19. „W ostateczności chodzi jednak o indywidualną odpowiedzialność; nie potrzeba prawa ustanawianego przez parlament, by kazać ludziom myć ręce czy unikać tłumów” – zauważył.

Defender-Europe 20 zaplanowano jako największy od ponad 25 lat przerzut amerykańskich wojsk do Europy. Z USA łącznie miało przybyć 20 tys. żołnierzy, do których miało dołączyć 9 tys. amerykańskich wojskowych stacjonujących w Europie, by wyruszyć na ćwiczenia poligonowe w ramach ćwiczeń z sojusznikami z NATO i partnerami Sojuszu.

Łącznie w Defender-Europe 20 i powiązanych ćwiczeniach poligonowych i dowódczo-sztabowych miało wziąć udział ok 37 tys. żołnierzy z USA, krajów sojuszniczych i partnerskich. Ruchy wojsk planowano do kwietnia.

Z Waszyngtonu Mateusz Obremski (PAP)