Wisła ma opaść poniżej stanu alarmowego, który wynosi 650 cm, w piątek w godzinach południowych. "Sytuacja jest stabilna, nie ma niepokojących przecieków wałów" - powiedział PAP st. asp. Grzegorz Trzeciak ze stołecznej straży pożarnej.

W nocy przy zjeździe z Mostu Siekierkowskiego na Wał Miedzeszyński, w okolicach ul. Kosmatki, z fragmentu jezdni zdjęto nawierzchnię, by sprawdzić, na ile poważne jest podmywanie wału przez wody gruntowe. Istniało niebezpieczeństwo, że wał mógł zostać podmyty - informowała straż pożarna.

W związku ze stwierdzeniem podwyższonego stanu wód gruntowych w konstrukcji drogi, które mogą spowodować osunięcia i pękania powierzchni jezdni, ul. Wał Miedzeszyński pozostanie zamknięta do godz. 12 w poniedziałek 14 czerwca. Taką decyzję podjęły władze Warszawy po posiedzeniu zespołu zarządzania kryzysowego.

W tym czasie na miejscu prowadzone będą badania stanu wału i pasa jezdni przy wale przez Państwowy Instytut Geologiczny-Państwowy Instytut Badawczy. Fragmenty jezdni badał będzie także Instytut Badawczy Dróg i Mostów. W opinii ekspertów niezbędne jest przeprowadzenie szeregu badań, które pozwolą wykluczyć naruszenia konstrukcji jezdni bądź wału.

Reklama

Wał Miedzeszyński został zamknięty na trzy dni w maju, gdy przez Warszawę przechodziła pierwsza fala powodziowa. Jest główną drogą dojazdową do stolicy dla pracujących w mieście mieszkańców pobliskiego Józefowa oraz Otwocka. Z dojazdem do centrum problemy mogą mieć także mieszkańcy praskiej, zwłaszcza południowej części miasta, m.in. Gocławia i Saskiej Kępy.

Od niedzieli znów będzie można wybrać się na wycieczkę statkiem "Zefir" do Serocka oraz w rejsy po Wiśle tramwajem wodnym "Wars". Sobotni rejs na Zalew Zegrzyński, a także kursy tramwaju wodnego, z powodu wysokiego stanu wody na Wiśle pozostają odwołane - poinformował stołeczny Zarząd Transportu Miejskiego.

Na terenie Warszawy jest około 67 km wałów przeciwpowodziowych.