"Zawsze byłem marzycielem. Moja mama uczyła mnie, by nigdy się nie poddawać i sięgać gwiazd. 11 lipca przyjdzie czas, by zmienić to marzenie w rzeczywistość na pokładzie następnego lotu kosmicznego Virgin Galactic" - ogłosił na Twitterze biznesmen.

Brytyjczyk potwierdził w ten sposób pogłoski o tym, że zamierza uprzedzić swojego konkurenta, Jeffa Bezosa, który opuści Ziemię na pokładzie rakiety New Shepard 20 lipca.

Branson odbędzie lot kosmicznym samolotem VSS Unity, który wyniesie załogę na granicę ziemskiej atmosfery. W stanie nieważkości spędzi kilka minut. Będzie to pierwszy lot w pełnym składzie po trzech wcześniejszych udanych lotach testowych.

"Chciałbym, by Jeff był na miejscu podczas mojego startu, zaś ja chciałbym obserwować jego start. Tak naprawdę nie ma znaczenia, który z nas będzie pierwszy" - mówił Branson w wywiadzie dla CNN.

Reklama

Branson ogłosił swój udział w locie tuż po tym, jak Bezos ujawnił, że czwartym pasażerem lotu New Shepard - obok Bezosa, jego brata Marka i anonimowego nabywcy biletu za 28 mln dolarów - będzie 82-letnia niedoszła astronautka Wally Funk, której mimo dekad starań i szkoleń nigdy nie udało się polecieć w kosmos. Kobieta już dziewięć lat temu zarezerwowała sobie miejsce także na pokładzie maszyny Bransona.

Wyścig obu miliarderów stanowi przetarcie nowego szlaku dla turystyki kosmicznej, z której dotąd skorzystało jedynie kilka osób. W rywalizacji uczestniczy też firma SpaceX innego miliardera Elona Muska, który w 2023 r. planuje komercyjny lot na orbitę Księżyca, zaś we wrześniu tego roku - pierwszy w pełni cywilny załogowy lot na orbitę okołoziemską.