Sankcje działają

Borys ocenił we wtorek w Radiu Zet, że sankcje Zachodu na Rosję okazały się skuteczne. "Rosja odczuwa potężne problemy w swoim systemie finansowym i odczuwają to również Rosjanie, którzy ustawiają się w kolejkach do bankomatów i nie mogą wypłacić pieniędzy. Rosyjski bank centralny musiał podwyższyć stopy procentowe z 9,5 proc. na 20 proc., co oznacza, że Rosjanie z dnia na dzień będą płacili dwa razy więcej za swoje kredyty. Inflacja zaraz wyskoczy powyżej 20 proc., zaczną się problemy z dostępem do podstawowych produktów" - wskazał szef PFR.

Jak mówił, to wszystko spowoduje, że Putin nie będzie mógł prowadzić swojej propagandy sukcesu. "Oczywiście nie wydaje się teraz, by w Rosji doszło szybko do masowych protestów, ale presja wewnętrzna będzie narastała, koszty dla Rosji, gospodarcze i finansowe będą rosły i na pewno będzie to osłabiało potencjał do dalszej agresji" - stwierdził Borys.

Chiny oknem na świat dla Rosji

Reklama

Dodał, ze skala sankcji i mobilizacji Zachodu jest bezprecedensowa. Zwrócił uwagę, że zawsze neutralna Szwajcaria stanęła po właściwej stronie. "Putin błędnie skalkulował reakcje Zachodu, nie spodziewał się tego" – powiedział Borys. Jednocześnie zauważył, że Rosja jeszcze sobie radzi gospodarczo, bo cały czas sprzedaje gaz i ropę, a także dlatego, że jej "oknem na świat" są Chiny, które do sankcji nie przystąpiły i po cichu wspierają obecną sytuację.

"Putin zgromadził rezerwy w obligacjach chińskich, złocie, może na ten rynek kierować część swojego eksportu. Gdyby Chiny postawiły czerwoną linię, ta wojna skończyłaby się bardzo szybko, ale wydaje się to bardzo mało prawdopodobne" - ocenił prezes PFR.

Polska gospodarka jest stabilna

Jak podkreślił, sytuacja polskiej gospodarki jest stabilna. "Polski wzrost gospodarczy jest bardzo silny. Tu apeluję, by być spokojnym o swoje oszczędności w bankach - nic złego się nie dzieje” – zaznaczył. Zwrócił też uwagę, że polski eksport na Ukrainę, Białoruś i do Rosji stanowi łącznie zaledwie 5 proc. całego eksportu Polski. „Być może wzrost gospodarczy Polski spowolni o 0,5-1 proc., ale tak bardzo tego nie odczujemy” – powiedział Borys.

W reakcji na inwazję Rosji na Ukrainę kolejne kraje dołączają do sankcji na Moskwę, m.in. zamrożenia aktywów rosyjskiego banku centralnego.

Autor: Karolina Mózgowiec