Kurs dolara waha się we wtorek w kantorach wokół 5 tys. rubli. Bank centralny, obniżając oficjalny kurs do 4930 rubli za dolara, cofnął wcześniejsze uwolnienie kursów kantorowych. Oznacza to, że transakcje w kantorach mogą wahać się o maksymalnie dwa procent wobec oficjalnego kursu.

>>> Czytaj też: Białoruska prasa: Rubel w śpiączce

W głównym domu towarowym Mińska GUM-ie, wypełnionym wczesnym popołudniem klientami, do czekających przed kantorem podchodzą inni ludzie, pytając, czy sprzedają dziś dolary. "Nic się nie zmieniło, jest jeszcze gorzej" - odpowiada mężczyzna stojący w kolejce.

W kantorze w pobliskim przejściu podziemnym też nie ma dolarów, ale pojawia się chętny do sprzedaży rosyjskich rubli. Starsza pani czekająca przed wejściem chce kupić ukraińskie hrywny, których jednak nie ma.

Reklama

Niedaleko głównego bazaru żywnościowego Mińska, Rynku Komarowskiego, mężczyzna czekający w kolejce w kantorze tłumaczy PAP, że dolary pojawiają się wtedy, gdy ktoś przychodzi je sprzedać, by mieć pieniądze na zakupy. Są to małe sumy - 20-50 dolarów. "Trochę sprzedają" - dodaje mężczyzna. W jego ocenie, sytuacja nie zmieniła się jednak w porównaniu z poprzednimi dniami.

>>> Czytaj też: Kryzys szaleje na Białorusi. Bank Narodowy obniża kurs rubla o 60 proc.

Jak wyjaśnia, by zebrać zaplanowane 800 dolarów, zapisał się do kolejki, w której trzeba pojawić się rano i wieczorem. Jego kolej przyszła po dwóch tygodniach. Dziennie do kantoru trafia - według jego kalkulacji - około 1500 sprzedawanych dolarów; w kolejce ludzie kupują po 200 dolarów na osobę.

Niedaleko, w punkcie wymiany innego banku czeka przed okienkiem dwóch mężczyzn. Na razie nie ma nikogo sprzedającego dolary. "Jak było, tak i zostało. Sytuacja się nie zmieniła" - mówi jeden z nich.

W internecie krąży dowcip o trzech stopniach problemów finansowych Białorusinów: pierwszy to gdy nie ma pieniędzy, drugi - gdy zupełnie nie ma pieniędzy, trzeci - gdy trzeba sprzedać dolary.

Jak informują media, maksymalny kurs sprzedaży w punktach wymiany wyniósł we wtorek w Mińsku 5030 rubli za dolara, minimalny - 5000 rubli. Do czasu oficjalnego obniżenia kursów kurs sprzedaży wynosił 4500 rubli za dolara, ale kupić go po tej cenie było bardzo trudno. Na czarnym rynku kurs był przeciętnie o tysiąc rubli wyższy.

Trwający od miesięcy deficyt walut jest poważnym problemem dla białoruskiej gospodarki, która w znacznym stopniu jest zależna od importu - części, materiałów i importowanych produktów. Władze próbują uregulować sytuację, ubiegając się o kredyt od kierowanej przez Rosję Euroazjatyckiej Wspólnoty Gospodarczej (EaWG). Jednym z kroków mających ustabilizować rynek walutowy była poniedziałkowa dewaluacja.