"Moim zdaniem byłoby czymś naturalnym, zresztą to występuje w wielu czy też w większości krajów" - mówił w niedzielę prezydent w TVN24, pytany o możliwość objęcia funkcji premiera przez Jarosława Kaczyńskiego. Zastrzegł jednocześnie, że to decyzja "tego obozu, który ma większość parlamentarną". "To stamtąd przychodzi wskazanie, kogo oni postrzegają jako premiera, czyli tego, który będzie liderem rządu" - stwierdził prezydent.

Przypomniał jednocześnie, że Konstytucja stwierdza, iż premiera wskazuje prezydent, i to prezydent powierza misję tworzenia rządu. "Ale powierza tę misję osobie, która jest wskazana przez większość parlamentarną.(...) Przecież nie będę powierzał misji tworzenia rządu komuś, kto nie jest akceptowany przez większość parlamentarną. Przecież to nonsens" - stwierdził Andrzej Duda.

Prezydent dodał, że w czasie spotkań z Jarosławem Kaczyńskim nie rozmawiano na temat tego, jak może wyglądać przyszły rząd. "Rozmawialiśmy - jeżeli już - to o tych kwestiach bieżących, o tym, jak są oceniani poszczególni ministrowie" - powiedział. Powtórzył, że Jarosław Kaczyński stoi na czele większości parlamentarnej, i w zawiązku z tym jest "osobą absolutnie decyzyjną".

"Jako prezydent uważam, że jest czymś zupełnie naturalnym, że dwóch polityków - prezydent i szef większości parlamentarnej - rozmawia ze sobą" - dodał Andrzej Duda.

Reklama

Prezydent ocenił też, że działalność rządu jest sukcesem. "Pani Beata Szydło jest premierem od ponad dwóch lat i jest to jej wielki sukces. To, że utrzymuje wysokie notowania sondażowe zarówno rządu, jak i osobiste, to pokazuje, że jest to jej sukces osobisty i sukces jej współpracowników" - mówił.

Andrzej Duda uważa, że rząd zrealizował z sukcesem cały szereg obietnic wyborczych: program 500+, podniósł minimalne wynagrodzenie i minimalną stawkę godzinową, obniżył wiek emerytalny. "Oczywiście jest szereg kwestii, które pozostają do zrealizowania. Można oceniać, że w niektórych sprawach jest opóźnienie. Na przykład wciąż niezałatwione są moje wnioski dot. kwoty wolnej od podatku i frankowiczów" - przypomniał. "Jest kwestia stabilności systemu finansowego państwa i budżetu państwa, ja to wszystko rozumiem. Ale są sprawy, których do tej pory załatwić się nie udało i trzeba mieć tego świadomość" - mówił Andrzej Duda.(PAP)

autor: Wojciech Krzyczkowski, Marek Bielecki edytor: Dorota Kazimierczak