Włoskie media podkreślają, że tragiczny bilans zgonów lekarzy rósł w środę niemal z godziny na godzinę. Najpierw zmarło trzech lekarzy rodzinnych z Piemontu, Lombardii i Sycylii, następnie dwóch dentystów. Wieczorem poinformowano o śmierci lekarki z Bergamo w Lombardii, czyli epicentrum epidemii we Włoszech.

Nasila się protest federacji lekarzy medycyny ogólnej. "Pracowników służby zdrowia należy chronić i nikt nie może mieć czystego sumienia, jeśli nadal naraża ten personel, nie dając mu środków ochrony" - powiedział Silvestro Scotti z federacji.

Zapewnienia środków ochrony osobistej całemu personelowi medycznemu zażądał jeden z branżowych związków zawodowych pracowników szpitali w liście do krajowego Instytutu Zdrowia. Związkowcy przypomnieli, że we wtorek trzeba było intubować dwóch ciężko chorych na Covid-19 chirurgów w Turynie.

Włoskie media informują, że niektóre rodziny zmarłych lekarzy zaczynają głośno wyrażać opinie, że śmierci ich bliskich można było uniknąć, i rozważają możliwość wystąpienia do państwa włoskiego o odszkodowania.

Reklama

"Jesteśmy gotowi na tą batalię" - powiedział adwokat Gino Arnone z Turynu, do którego zwróciła się rodzina jednego ze zmarłych lekarzy.

Z Rzymu Sylwia Wysocka (PAP)