Wzrost cen usług kurierzy tłumaczą podwyżkami cen paliw, które w I kw. 2012 r. były o ponad 15 proc. droższe niż rok wcześniej. Tym bardziej warto szukać cenowych okazji, a przede wszystkim negocjować z firmami świadczącymi usługi przewozowe.
Według danych Urzędu Komunikacji Elektronicznej obecnie w kraju działa około 200 operatorów, którzy przewożą kilkadziesiąt milionów ton przesyłek rocznie. Jak twierdzi Piotr Szreter z firmy konsultingowej DGC, nie zawsze cena jest najważniejszym kryterium, którym trzeba się kierować przy wyborze partnera. Często przed wysyłką warto się zastanowić, w jakim czasie i stanie dotrze nasz list czy paczka. – Obecnie standardem stały się usługi ekspresowe z gwarantowanym terminem dostawy. Jeszcze kilka lat temu trzeba było za to płacić – mówi.
Ale jak wynika z zestawienia serwisu Kurierem.pl, nadal trzeba być czujnym. Za tę samą przesyłkę w zależności od firmy możemy zapłacić 14,5 zł, ale równie dobrze ponad 40 zł. A to i tak niewiele, bo rekordziści życzą sobie za usługę ponad 200 zł. O wiele taniej jest, gdy przesyłka nie jest odbierana przez kuriera z domu czy z firmy. W przypadku GLS dowóz do punktu odbioru obniża cenę usługi nawet o połowę.
Jednak z drugiej strony należy uważać, żeby nie przedobrzyć. W wielu przypadkach tanio nie oznacza dokładnie. Przykładowo w DPD w opcji standardowej doręczenie przesyłki jest cenowo atrakcyjne, ale gdy już chcemy, by przesyłka dotarła o wyznaczonej przez nas godzinie, musimy liczyć się z dodatkową opłatą, i to niemałą, bo 60 zł. W innym przypadku kontrahent musi oczekiwać na przesyłkę od rana do godz. 16.00, gdy jest firmą, a jeśli jest osobą prywatną – nawet do 21.00. Przedział czasowy jest więc spory.
– Nie wszystkie firmy obsługują też klientów indywidualnych, mają bowiem różnie zdefiniowane cele biznesowe. Od strategii uzależnione są też marże, jakie nakładają one na swoje usługi – mówi Szreter.
Część firm stawia na klienta indywidualnego i niższe marże rekompensuje zwiększonym obrotem. Inne wolą wozić mniej, za to dla klientów korporacyjnych i za wyższą cenę. Marże na tych kontraktach są często dwucyfrowe. W przeciwieństwie do obsługi klientów indywidualnych, którą często realizuje się niemal po kosztach. – Tak jak w innych branżach firmy, które wysyłają dużą liczbę przesyłek, mają większą siłę przetargową, a tym samym większe możliwości zredukowania ceny – mówi Rafał Dziura, dyr. sprzedaży i marketingu TNT Express Poland. Rabat uzależniony jest głównie od skali współpracy. Przy pięciu tysiącach przesyłek miesięcznie można zapłacić nawet o 10 – 20 proc. mniej, niż wynika z cenników.
– Cena jest jednym z wielu parametrów usługi kurierskiej. Powinno się ustalać ją pod koniec negocjacji. Zanim dojdziemy do rozmów o cenie, należy dokładnie ocenić stosunek jakości do kosztu i przede wszystkim określić korzyści, jakie zyskujemy, wybierając daną usługę – radzi Dziura. Uważa, że nie warto przy wyborze dostawcy kierować się wyłącznie porównaniem cen. Równie ważne są takie kwestie jak proces reklamacyjny, jakość obsługi czy możliwość integracji systemów informatycznych.