Rzecznik prezydenta Rosji Dmitrij Pieskow oświadczył, że ukraiński rząd ponosi odpowiedzialność za "zbrodnię" w Odessie i de facto jest jej uczestnikiem. Ten, kto uważa, że junta w Kijowie jest prawomocna, jest współuczestnikiem zbrodni - dodał Pieskow.

Rzecznik rosyjskiego prezydenta oświadczył, że Władimir Putin jest w najwyższym stopniu zaniepokojony tym, co dzieje się na Ukrainie, i tym, jak wydarzenia w tym kraju są traktowane przez społeczność międzynarodową. Dodał, że Rosja z żalem obserwuje akceptację dla operacji antyterrorystycznej, prowadzonej na wschodzie Ukrainy. Słowa szefowej dyplomacji Unii Europejskiej, Catherine Ashton, że władze w Kijowie mają monopol na użycie siły, są trudne do pojęcia - oświadczył rzecznik Władimira Putina.

>>> Odessa, Słowiańsk, Donieck – w tych miastach toczy się dziś gra o przyszły los Ukrainy. W Odessie separatyści po raz pierwszy zaczęli przegrywać, kosztem blisko 40 ofiar starć i 174 rannych. Rosja wysyła negocjatora do Słowiańska. Ukraińcy odbili wieżę TV w Kramatorsku. Awakow: „Nie zatrzymujemy się”

Dmitrij Pieskow dodał, że Rosja faktycznie utraciła wpływ na separatystów ze wschodniej i południowej Ukrainy. Jego zdaniem, nie można teraz rozmawiać o ich rozbrojeniu, gdyż ich życie jest zagrożone. Pieskow dodał, że Władimir Putin wyraził głębokie współczucie rodzinom ofiar wydarzeń w Odessie. Prezydent Rosji przez cały czas otrzymuje informacje o wydarzeniach na Ukrainie i zastanawia się nad dalszymi działaniami - oświadczył Dmitrij Pieskow.

Reklama

>>> Kontrakty terminowe przed sesją w USA nie zareagowały pozytywnie na raport z rynku pracy. Mocne dane z rynku pracy w USA kontra gorąca sytuacja na Ukrainie