Według GUS produkcja przemysłowa wzrosła w czerwcu o 18,4 proc. r/r, tj. nieco poniżej mediany rynkowych prognoz (19 proc.).

PIE przypomniał, że wzrost jest częściowo efektem statystycznym, ponieważ porównanie następuje względem miesięcy słabszej dynamiki.

"Największy wzrost aktywności obserwujemy w sektorach odpowiadających za produkcję komputerów i elektroniki (47,5 proc.) oraz urządzeń elektrycznych (38,3 proc.). Tym samym aktywność krajowych przedsiębiorstw dalej jest stymulowana przez popyt zewnętrzny" - czytamy w analizie PIE.

"Przemysł będzie napędzać polską gospodarkę w drugiej połowie roku" - ocenił think-tank. "W lipcu wzrost wyniesie ok. 10 proc., a w kolejnych miesiącach dynamika będzie stabilizować się ze względu na wygasanie efektów statystycznych" - dodano.

Reklama

"Pomimo to sytuacja tej części gospodarki jest dobra - miesięczny Indeks Koniunktury PIE i BGK wskazuje na rekordowy optymizm przedsiębiorców w branży produkcyjnej" - podkreślił PIE. Zdaniem analityków, ożywienie jest szczególnie widoczne w segmencie dużych i średnich przedsiębiorstw, nie dociera jednak do mniejszych firm, w których obserwowane jest niewielkie pogorszenie nastrojów.

Indeks PPI wzrósł do 7 proc. r/r (wobec konsensusu na poziomie 6,8 proc.). Według PIE za wzrost cen odpowiadają przede wszystkim branże związane z wydobyciem i przetwarzaniem surowców: górnictwo, produkcja koksu i ropy naftowej oraz metali.

"Bezpośrednim skutkiem tego zjawiska będzie wzrost kosztów transportu" - ocenili eksperci PIE. "Dotychczas jego wpływ na wahania cen towarów przemysłowych był stosunkowo łagodny i ujawniał się po długich okresach. Także obecnie wzrost cen towarów przetworzonych jest wyraźnie mniejszy, pomimo, że wahania cen surowców są rekordowe" - wskazano w analizie i przypomniano, że dynamika indeksu w ostatnich dwóch miesiącach była największa od stycznia 2012 r.