Denisowa poinformowała, że otrzymała informacje o "strasznej sytuacji" w miejscach pozbawienia wolności w separatystycznych republikach w Donbasie. Nielegalnie więzieni są tam ukraińscy obywatele - podkreśliła.

Zgodnie z tymi informacjami kierownictwo kolonii w miastach Makiejewka i Sniżne systematycznie zastrasza więźniów i żąda od nich pieniędzy. Każdy co miesiąc musi płacić odpowiednią sumę - dodała.

Więźniowie, którzy odmawiają płacenia, są przenoszeni do innego baraku, który nie jest przystosowany do życia. Częściowo nie ma tam drzwi, okien, nie ma centralnego ogrzewania, wody i kanalizacji.

W okresie jesienno-zimowym więźniowie pozostają praktycznie na dworze. Przy tym są wycieńczeni z powodu tortur i głodu. Cierpią na choroby przewlekłe: cukrzycę, choroby serca i układu nerwowego.

Reklama

Według Denisowej krytyczna jest też sytuacja z rozprzestrzenieniem się Covid-19. Wielu więźniów ma objawy choroby: wysoką temperaturę, kaszel, utratę smaku i węchu. Jednak nie jest im udzielana pomoc medyczna, a przekazywane im przez bliskich lekarstwa nie docierają, bo są rozkradane przez administrację - twierdzi rzeczniczka.

W ciągu dnia chorzy nie mogą kłaść się do łóżka - trafiają za to do karceru.

Według danych rzeczniczki w kontrolowanych przez separatystów częściach obwodów donieckiego i ługańskiego nielegalnie więzionych jest 296 obywateli ukraińskich, w tym 252 cywilów i 44 wojskowych.

Z Kijowa Natalia Dziurdzińska (PAP)