W poniedziałek przed południem odbyło się spotkanie przedstawicieli MON z attache obrony Niemiec. Spotkanie dotyczyło wypowiedzi minister obrony Niemiec Ursuli von der Leyen, która w talkshow w ZDF (2. programie publicznej telewizji) za istotne uznała, by wspierać "zdrowy demokratyczny opór" młodej generacji w Polsce. Minister stwierdziła również, że chciałaby "wziąć w obronę kraje wschodnioeuropejskie".

Rzeczniczka ambasady Niemiec w Warszawie Christina Wegelein powiedziała w poniedziałek, że wypowiedź minister obrony miała w większości pozytywny wydźwięk, a kontrowersje wzbudziło jedno zdanie wyrwane z kontekstu.

"Attache obrony Niemiec podczas dzisiejszego spotkania z dyrektorem departamentu wojskowych spraw zagranicznych (MON) powtórzył stanowisko dyplomacji niemieckiej, iż słowa pani minister zostały wyrwane z kontekstu" - oświadczyła w poniedziałek Pęzioł-Wójtowicz.

"W tej sytuacji MON nie może przyjąć tych wyjaśnień do wiadomości. MON uważa, że jest niedopuszczalnym, iż minister państwa członka Sojuszu Północnoatlantyckiego pochwala, wzywa obywateli drugiego państwa do działań antyrządowych" - powiedziała rzecznik MON.

Reklama

Ministerstwo obrony Niemiec podkreśliło w poniedziałek w reakcji na polską krytykę wypowiedzi szefowej resortu Ursuli von der Leyen "wyjątkowe znaczenie" partnerstwa z Polską. Rzecznik resortu Jens Flosdorff oświadczył, że Berlin jest zdziwiony reakcją Warszawy.

"Polska jest dla Niemiec partnerem o wyjątkowym znaczeniu. Istniejąca od wielu lat intensywna współpraca z Polską w dziedzinie polityki obronnej nacechowana jest zaufaniem, nie tylko w NATO, lecz także w UE. Nasze kraje realizują wiele interesujących projektów kooperacyjnych" - powiedział Flosdorff na cotygodniowej konferencji prasowej rzecznika rządu i rzeczników ministerstw w Berlinie.

"Mam wrażenie, że wypowiedzi, które wywołały w czasie weekendu w Polsce konsternację, zostały wyrwane z kontekstu i częściowo zmienione w mediach społecznościowych" - tłumaczył rzecznik resortu obrony.

"Radzę każdemu dziennikarzowi, który zajmuje się tym tematem, by przyjrzał się cytatom w oryginale, dostępnym w archiwum (ZDF)" - dodał.

Rzecznik podkreślił, że w krytykowanym przez Polskę programie telewizyjnym von der Leyen chwaliła polityczne i gospodarcze osiągnięcia unijnych krajów Europy Środkowo-Wschodniej, a szczególnie wkład Polski i Solidarności w proces demokratyzacji tej części kontynentu. "W tym sensie minister wyraziła się z uznaniem o żywym polskim społeczeństwie obywatelskim" - wyjaśnił Flosdorff.

Rzecznik zaznaczył, że strona niemiecka była "bardzo zdziwiona" reakcją w Polsce na słowa von der Leyen.

Podczas dyskusji w telewizji publicznej ZDF w czwartek wieczorem von der Leyen, reagując na krytyczną ocenę sytuacji w Polsce i na Węgrzech ze strony innych uczestników, powiedziała, że chciałaby "wziąć w obronę kraje wschodnioeuropejskie".

"Trzeba być świadomym tego, jaki wysiłek musieli podjąć Bałtowie, aby żyć w wolności, by stać się członkiem Unii Europejskiej, by spełnić kryteria strefy euro; jak dużo osiągnęła Polska, która z Solidarnością odgrywała rolę prekursora. Chcę kruszyć kopię o to, byśmy zbyt szybko nie rezygnowali (z krajów w Europie Środkowo-Wschodniej)" - mówiła minister.

Oburzenie w Polsce wywołało zdanie: "Musimy wspierać ten zdrowy demokratyczny opór młodego pokolenia w Polsce". Von der Leyen mówiła też, że należy dyskutować z Polską i z Węgrami. Opowiedziała się przeciwko tworzeniu w UE małych grup.

Niemieckie ministerstwo obrony oświadczyło w sobotę, że krytykowany przez przedstawicieli polskiego rządu cytat z wypowiedzi szefowej resortu został w mediach społecznościowych zmieniony i wyrwany z kontekstu.

Słowa niemieckiej minister skrytykowali szef MSZ Witold Waszczykowski oraz minister obrony narodowej Antoni Macierewicz.

>>> Czytaj też: Siemoniak: "Kaczyński jest odpowiedzialny za konflikt ws. nominacji generalskich"