„Rezultatem prowokacji w Cieśninie Kerczeńskiej jest wprowadzenie stanu wojennego, co pozwala sprawującym władzę choć trochę prężyć muskuły i zwiększyć poparcie wśród ludności. Możliwe, że rozpatruje się też wariant maksymalny – rezygnację z przeprowadzenia wyborów” – powiedział Miedwiediew agencji TASS.

Zwracając uwagę, że wcześniej nawet w trudniejszych sytuacjach nie wprowadzano na Ukrainie stanu wojennego, ocenił, że chodzi o „technologie wyborcze, technologie polityczne”.

Według niego prezydent Petro Poroszenko nie ma szans na wygranie wyborów prezydenckich przy obecnym układzie sił na Ukrainie, a nawet, być może, na wejście do drugiej tury.

„Wszystko wskazuje na to, że przeprowadzono tę prowokację właśnie po to, żeby doprowadzić do konkretnych decyzji, korzystnych dla urzędującego prezydenta” – ocenił.

Reklama

Według niego incydent w Cieśninie Kerczeńskiej stworzy dodatkowe problemy dla Ukrainy. „Spowoduje to, a w każdym razie może spowodować poważne problemy dla gospodarki Ukrainy. I oczywiście nie poprawia stosunków między Federacją Rosyjską i Ukrainą” – oznajmił.

W niedzielę Rosjanie zaatakowali trzy jednostki ukraińskiej marynarki wojennej, które płynęły z Odessy do portu w Mariupolu nad Morzem Azowskim. Do incydentu doszło w pobliżu mostu nad Cieśniną Kerczeńską, zbudowanego przez Rosję po zaanektowaniu Krymu. Według strony ukraińskiej zdarzenie miało miejsce na wodach neutralnych. Moskwa utrzymuje, że Ukraińcy wpłynęli na jej wody terytorialne.

W wyniku ostrzału rannych zostało sześciu ukraińskich marynarzy – podały władze w Kijowie, według których łącznie na pokładach trzech jednostek było 23 marynarzy. Wszyscy oni zostali zatrzymani przez Rosjan, którzy przejęli także ukraińskie okręty.

W związku z zaostrzeniem sytuacji parlament Ukrainy zatwierdził w poniedziałek dekret prezydenta Petra Poroszenki o stanie wojennym. Gazeta rządowa „Uriadowyj Kurier” napisała we wtorek, że zacznie on obowiązywać od środy. Stan wojenny obejmie obwody przy granicy z Rosją i separatystycznym Naddniestrzem w Mołdawii oraz obwody położone nad Morzem Czarnym i Azowskim.

>>> Czytaj też: Rosyjski ekspert wojskowy: Powodem konfliktu z Ukrainą jest baza w Berdiańsku