A nawet gdyby KE chciała wysłuchać przyjętego w środę apelu eurodeputowanych, to w Polsce płaca minimalna nie musiałaby wzrosnąć - jak pisze "Dziennik Gazeta Prawna" - bo i tak jest wyższa niż proponowany przez PE poziom. Gazeta błędnie opiera bowiem swoje wyliczenia na średnim dochodzie, a nie na medianie, o której jest mowa w rezolucji przygotowanej przez portugalską komunistkę Ildę Figueiredo.

"Europosłowie zamierzają podnieść płacę minimalną (...) Pensja minimalna we wszystkich krajach UE powinna wynosić 60 proc. średniej pensji" - pisze gazeta w artykule na pierwszej stronie pod alarmującym tytułem "Unia chce nam dyktować pensje". Twierdzi, że gdyby nowe regulacje weszły w życie, minimalna pensja wyniosłaby w Polsce ok. 2000 złotych zamiast 1317 złotych brutto obecnie.

Z tym że rezolucja - pozbawiona mocy prawnej i wyrażająca jedynie polityczne stanowisko PE - głosi: "Systemy odpowiedniego dochodu minimalnego muszą wynosić przynajmniej 60 proc. mediany dochodu w danym państwie". Mediana to wartość środkowa, powyżej i poniżej której znajduje się taka sama liczba wyników. GUS podaje w raporcie ze stycznia br., że wartość mediany dochodu do dyspozycji w Polsce wynosi 1310 złotych miesięcznie w przeliczeniu na dorosłą osobę w gospodarstwie domowym. 60 proc. z tej kwoty to 786 złotych - i taka, według PE, powinna być minimalna płaca w Polsce. Eurodeputowani nieprzypadkowo oparli się na takim modelu - 60 proc. krajowej mediany zarobków to przyjęty w UE próg ubóstwa, poniżej którego żyje obecnie ok. 85 mln, czyli 17 proc. mieszkańców UE.

PE w rezolucji wezwał Komisję Europejską do inicjatywy w zakresie dochodów minimalnych. "DGP" pisze, że "Komisja Europejska na jej podstawie przedstawi projekt regulacji. Jej kształt poznamy w ciągu roku". "Nic nam o tym nie wiadomo, bo pensje minimalne to kompetencja wyłącznie krajowa - usłyszała w piątek PAP w biurze prasowym unijnego komisarza ds. pracy Laszlo Andora. - Taki projekt wymagałby przyjęcia przez wszystkie kraje członkowskie, a znając z góry opór niektórych z nich, Komisja nie ma zamiaru zgłaszać inicjatywy legislacyjnej, bo to nie miałoby sensu".

Reklama