Obecny traktat o stałym funduszu ratunkowym strefy euro, Europejskim Mechanizmie Stabilizacyjnym (ESM) stanowi, że środki na rekapitalizację nie mogą być bezpośrednio przekazane bankom, lecz krajom UE, a dopiero te będą mogły wesprzeć swoje banki, co jednak powiększy ich zadłużenie. W świetle coraz większych kłopotów hiszpańskich banków, a ostatnio także cypryjskich, UE szuka szybkich rozwiązań, by nie dopuścić do kryzysu bankowego.

"Z punktu widzenia Komisji Europejskiej poważnie rozważamy możliwość uniknięcia czy przełamania powiązania rządów z bankami. Nie jest to częścią traktatu o ESM w obecnej formie, ale widzimy, że to jest ważne, by rozważyć alternatywę bezpośredniego dokapitalizowywania banków, gdy rozmawiamy o sposobach i narzędziach stworzenia unii bankowej" - powiedział w poniedziałek po spotkaniu z Moscovicim Rehn.

Francuski minister ocenił, że obecne zapisy traktatu o ESM niezezwalające na bezpośrednie dokapitalizowanie banków to "podstawowy problem", ale że "jest parę propozycji na stole", które będą omówione na szczycie UE pod koniec czerwca. Bezpośredniemu dofinansowywaniu banków sprzeciwia się Berlin.

Reklama

"Francois Hollande jest zwolennikiem unii bankowej" - zapewnił Moscovici, chwaląc zamierzenia KE w tym zakresie.

KE ma w środę przyjąć propozycję tzw. unii bankowej, czyli skoordynowanego nadzoru i finansowania likwidacji upadających banków. Do szczytu w czerwcu przewodniczący Rady Europejskiej Herman Van Rompuy ma przygotować w ścisłej współpracy z szefem KE, przewodniczącym eurogrupy i prezesem Europejskiego Banku Centralnego raport na temat sposobów wzmacniania unii gospodarczej strefy euro, m.in. unii bankowej z uwzględnieniem wspólnego systemu gwarantowania depozytów.

Rehn i Moscovici omówili też deficyt budżetowy Francji, który zgodnie z procedurą o nadmiernym deficycie powinien być obniżony do 3 proc. w przyszłym roku. Minister zapewnił, że francuski rząd poważnie traktuje to zobowiązanie. "Bardzo poważnie traktujemy wiarygodność budżetową, o jaką prosi nas Komisja" - powiedział. Pytany, czy rząd ma zamiar zrealizować to przez oszczędności, odparł, że nie i że ma on "własne sposoby".

Po rozmowie z Moscovicim Rehn ocenił, że cel fiskalny na przyszły rok jest dla Francji "do zrealizowania". "Jestem przekonany o zaangażowaniu Francji na rzecz korekty deficytu do 3 proc. (...) To ważne dla gospodarki Francji" - powiedział Rehn. KE oceniła niedawno, że gospodarka Francji traci konkurencyjność.

Moscovici potwierdził, że diagnoza KE jest słuszna. "Nasza konkurencyjność pogorszyła się" - przyznał, zapewniając, że rząd będzie pracować nad jej wzmocnieniem.