"Sądzę, że Putin wiązał z tą wizytą znacznie większe nadzieje. (...) Ze strony chińskiego przywódcy nie było (deklaracji) o żadnym sojuszu czy partnerstwie wojskowym, żadnych nowych kontraktach na dostawy uzbrojenia ani żadnym zdecydowanym poparciu udzielonym Rosji. (Kreml), który nie osiąga sukcesów w wojnie z Ukrainą, próbował zwyciężyć na froncie dyplomatycznym, ale to mu się nie udało" - oznajmił Żowkwa, cytowany przez agencję Ukrinform.

W opinii Żowkwy władze w Pekinie nie dopuszczą do użycia broni jądrowej przez Rosję. "Myślę, że nie mogą jej pozwolić na szantażowanie całego świata, (w tym również) Chin kwestią bezpieczeństwa nuklearnego" - przyznał wiceszef kancelarii prezydenta Ukrainy.

W środę zakończyła się trzydniowa wizyta chińskiego lidera w Moskwie. Xi był pierwszym zagranicznym przywódcą, który spotkał się z Putinem, odkąd Międzynarodowy Trybunał Karny w Hadze wydał 17 marca nakaz jego aresztowania za zbrodnie wojenne na Ukrainie.

Putin i Xi podpisali wspólne oświadczenie na temat "pogłębiania wszechstronnego partnerstwa i strategicznej współpracy w nowej erze" – podała chińska agencja prasowa Xinhua. Rosyjski dyktator miał też poprzeć tzw. plan pokojowy ChRL, nie przewidujący wycofania wojsk najeźdźcy z terytorium Ukrainy.

Reklama

Władze Rosji godzą się na gospodarcze uzależnienie od Chin, postrzegając to jako kluczowy warunek zwycięstwa w wojnie z Ukrainą. Pekin jest też dla Moskwy najważniejszym partnerem pomagającym przetrwać Rosji gospodarcze skutki sankcji Zachodu. Zapłatą za przychylność i długoterminowe wsparcie ze strony Chin będą dostawy rosyjskich surowców. Rosja może wręcz przekształcić się w chińską kolonię surowcową - ocenił we wtorek brytyjski dziennik "Financial Times", powołując się na rozmowy z informatorami bliskimi Kremlowi.

Komunistyczne Chiny nie potępiły agresji Rosji przeciwko Ukrainie, wzbraniają się przed nazywaniem jej inwazją i sprzeciwiają się sankcjom nakładanym na Moskwę. Od początku wojny Xi Jinping wielokrotnie rozmawiał z Putinem, ale nie doszło jak dotąd do jego rozmowy z prezydentem Ukrainy Zełenskim. (PAP)