"Nie pozwolimy na destabilizowanie sytuacji i ograbianie mieszkańców Mariupola. Dlatego wojskowi, obrona terytorialna i organy ścigania będą działać maksymalnie surowo, tak jak przewiduje to stan wojenny" - oświadczył mer miasta Wadym Bojczenko.

"Maruderzy i dywersanci będą likwidowani na miejscu" - zagroził.

Zaapelował, by mieszkańcy bez pilnej potrzeby nie przemieszczali się po mieście w czasie godziny policyjnej. Zawsze powinni mieć przy sobie dokument tożsamości. Wezwał, by powiadamiać policję o maruderach i podejrzanych osobach.

Poniedziałek to piąty dzień rosyjskiej inwazji na Ukrainę. W kraju obowiązuje stan wojenny.

Reklama