Trudno powiedzieć, jaka powinna być w Rosji "polityka alkoholowa", by ludzie przyzwyczajeni do tanich substytutów wrócili do produkcji kontrolowanej przez państwo; by zrównać koszty, najtańsza wódka powinna kosztować 70 rubli - ocenia "Niezawisimaja Gazieta".

70 rubli to niecałe półtora dolara; obecnie pół litra wódki kosztuje ok. 200 rubli (ok. 3,3 dolara.).

"Liczba osób, które w Irkucku zmarły i ucierpiały z powodu zatrucia płynem zawierającym metanol czyni tę tragedię największą wśród odnotowanych przypadków zatrucia substytutami alkoholu" - podkreśla "Niezawisimaja Gazieta" w czwartkowym wydaniu. "Skala tej tragedii zmusza urzędników, by podejmowali jakieś kroki, ale rezultat większości z nich jest trudny do przewidzenia" - przyznaje dziennik.

Zdaniem "NG" wydaje się, że "katastrofalne zgony, których przyczyną był +Bojarysznik+ zmusiły władze do zrewidowania polityki wysokich akcyz na alkohol, prowadzonej uparcie od 2011 roku". Gazeta ocenia, że w ostatnich latach "wzrost cen legalnego alkoholu i spadek dochodów obywateli tylko powiększały udział sfałszowanej wódki" na rynku. Cytowany przez gazetę ekspert Paweł Szapkin ocenia, że obrót substytutami alkoholu jest w Rosji porównywalny ze sprzedażą legalnej wódki. Sprzedaż tych pierwszych to ok. 400 mln litrów rocznie, podczas gdy produkcja wódki wynosi ok. 639 mln litrów rocznie.

Inny ekspert Rusłan Bragin uważa za absurdalny pomysł zakazania preparatów leczniczych czy kosmetycznych zawierających alkohol; według niego jedynym wyjściem jest sprzedawanie ich wyłącznie w małych szklanych opakowaniach o pojemności 25 mililitrów. Zdaniem Bragina w państwowych przedsiębiorstwach powinna być produkowana bardzo tania wódka w cenie do 100 rubli (ok. 1,6 dolara) za pół litra, która nie byłaby obłożona akcyzą, ale pieniądze z jej sprzedaży otrzymywałby bezpośrednio budżet państwa. Jednocześnie ekspert postuluje obniżenie akcyzy na piwo i wino, by zmniejszyć spożycie mocniejszych napojów alkoholowych.

Reklama

Dziennik "Wiedomosti" wskazuje w czwartek, powołując się na przedstawicieli wicepremiera Aleksandra Chłoponina, że na razie nie ma mowy o obniżeniu akcyz (obecna akcyza na spirytus to 500 rubli, czyli ok. 8,2 dolara za litr - PAP). Władze opowiadają się raczej za wprowadzeniem akcyzy na zawierające spirytus produkty kosmetyczne, perfumeryjne i lecznicze. Cytowany przez dziennik ekspert Wadim Drobiz ocenia, że ponad połowa tych preparatów używana jest niezgodnie z ich przeznaczeniem.

Dziennik "Kommiersant" podaje, że alkohol należy w Rosji do najczęściej podrabianych towarów. Eksperci moskiewskiej Wyższej Szkoły Gospodarki (WSzE) oceniają, że w całym rosyjskim handlu detalicznym nielegalny obrót stanowi 9 procent, ale na rynku alkoholu wynosi on aż 40 procent.

Prezydent Rosji Władimir Putin w środę wieczorem opowiedział się za podwyższaniem akcyz na wyroby zawierające alkohol tak, by nie było "buteleczek za trzy kopiejki" - nawet jeśli doprowadzi to do wzrostu cen produktów kosmetycznych.

Z Moskwy Anna Wróbel (PAP)

>>> Polecamy: Mętna transakcja: sprzedaż 19,5 proc. akcji Rosnieftu