Nowe taryfy na Okęciu polegają m.in. na korzystniejszym systemie naliczania opłat za lądowanie dla niemal wszystkich typów samolotów i opłat hałasowych oraz rezygnacji z pobierania opłat postojowych za nocowanie samolotów na płycie lotniska. Port wprowadza także megapromocję na trasy międzykontynentalne. Linie, które zdecydują się otworzyć nową trasę pozaeuropejską, przez dwa lata będą płacić tylko 1 proc. stawki opłaty za lądowanie. Obecnie takie połączenia obsługuje tylko LOT. Linia lata wyłącznie do USA i Kanady, ale nie wyklucza też nowych tras w przyszłości. Od ponad dwóch lat jako ewentualny kandydat do takiej trasy wymieniany jest również Emirates. Linia jest zainteresowana uruchomieniem połączenia z Warszawy do Dubaju, ktore obsługiwane byłoby codziennie samolotem Airbus A330.
– Ten ruch PPL jest dużą zachętą, ale to nie promocja stawek opłat lotniskowych determinuje uruchomienie takiej trasy. Kluczowy jest potencjał rynku i możliwy do osiągnięcia wynik finansowy – mówi Marek Sławatyniec, szef Aviareps, firmy, która obsługuje w Polsce Emirates.
Warszawa to kolejne polskie lotnisko, które obniża opłaty lotniskowe w tym roku. Jak informuje Urząd Lotnictwa Cywilnego, regulator polskiego rynku, nowe taryfy opłat – w praktyce będące obniżkami stawek lub zwiększeniem skali zniżek od tych opłat – wprowadziły też w maju i w czerwcu porty w Krakowie i Szczecinie, a w grudniu 2008 r. – w Katowicach, Wrocławiu i Gdańsku.
Mimo to jego ogólna ocena polskiego systemu nie jest najlepsza. Jak mówi Ireneusz Dylczyk, szef marketingu Jet Air, liniom szczególnie doskwiera brak aktywności marketingowej portów w zakresie uruchamiania nowych tras. Trochę w tym winy struktury właścicielskiej naszych lotnisk. Ich właścicielami są Skarb Państwa i samorządy, co ogranicza możliwości dopłacania do nowych tras.
Reklama
– Stawki opłat lotniskowych w Polsce są zróżnicowane, a zgodnie z wymogiem prawnym są oparte na kosztach ponoszonych przez zarządzających lotniskami, związanych ze świadczeniem usług lotniskowych, za które są pobierane – uważa Katarzyna Krasnodębska, rzecznik prasowy ULC. Na wysokość opłat ma wpływ m.in. z jednej strony infrastruktura i zakres oraz jakość usług na lotnisku, a z drugiej wielkość ruchu i zakres innej działalności niż lotniskowa. Przychody z takiej działalności mogą być bowiem w części przeznaczone na pokrycie kosztów usług lotniskowych, a w zależności od lotniska sięgają one od kilku do nawet kilkuset milionów złotych.
ikona lupy />
Opłaty za lądowanie / DGP