Kilkaset lotów odwołały w poniedziałek do południa niemieckie linie lotnicze Lufthansa. Powodem zakłóceń jest największy w historii strajk pilotów linii.

Niemieckie linie lotnicze Lufthansa zaskarżyły do sądu decyzję o strajku pilotów, który rozpoczął się o północy. Firma uważa, że konsekwencje akcji pilotów są nieproporcjonalne i żąda przerwania strajku. Sąd pracy we Frankfurcie nad Menem rozpatrzy skargę jeszcze w poniedziałek późnym popołudniem.

Zapowiedziany już w zeszłą środę strajk rozpoczął się o północy i potrwa do czwartku. Wbrew obawom na niemieckich lotniskach panuje spokój, bo większość pasażerów zmieniła rezerwacje bądź przesiadła się na kolej. Niemiecki przewoźnik Deutsche Bahn uruchomił dodatkowe połączenia na czas strajku w Lufthansie.

>>> Polecamy: Raport: Strajk w Lufthansie

Telewizja informacyjna N24 pokazuje niemal puste hale największego w kraju lotniska we Frankfurcie nad Menem, a także w Monachium i berlińskiego Tegla. Lufthansa szacuje, że w poniedziałek zmuszona będzie odwołać w sumie 800, czyli dwie trzecie wszystkich zaplanowanych lotów, przede wszystkim na trasach krajowych oraz niektóre połączenia międzynarodowe.

Reklama

Także należące do Lufthansy tanie linie Germanwings odwołają w sumie jedną trzecią planowanych lotów. Pozostałe maszyny mają startować według specjalnego rozkładu. Do strajku, ogłoszonego przez związek zawodowy Cockpit, przystąpiło ponad 4 tysięcy kapitanów i drugich pilotów samolotów Lufthansy, w tym także maszyn Lufthansa Cargo i linii Germanwings.

Piloci żądali podwyżki wynagrodzeń o 6,4 proc., a także prawa wpływu na decyzje. Protestują również przeciwko planom oszczędnościowym Lufthansy, które zakładają m.in. przenoszenie miejsc pracy do zagranicznych filii, takich jak Austrian Airlines i Lufthansa Italia, gdzie zarobki są niższe. Piloci żądają gwarancji bezpieczeństwa zatrudnienia i stosowania obowiązujących w Niemczech standardów dotyczących warunków pracy także dla pilotów Lufthansy zatrudnianych za granicą.

Rzecznik związku zawodowego Cockpit powiedział w poniedziałek rano, że na razie nie doszło do rozmów z władzami koncernu w sprawie przerwania strajku. "Najwidoczniej czterodniowa akcja to zbyt mała presja dla Lufthansy" - ocenił we Frankfurcie nad Menem, cytowany przez agencję dpa przedstawiciel związku Alexander Gerhard-Madjidi.

Strajk może kosztować Lufthansę około 200 mln euro. Rzecznik firmy Klaus Walther powiedział w radiu Deutschlandfunk, że Lufthansa jest gotowa do dialogu, jednak część postulatów jest dla koncernu nie do przyjęcia. Lufthansa jest największym towarzystwem lotniczym w Europie. Zatrudnia 110 tys. pracowników. Doświadczony pilot zarabia w Niemczech ok. 250 tysięcy euro rocznie.