Michał Lachowicz, jeden z twórców La-Sadu, grupy producentów owoców, przekonuje, że uderzy do całkiem nowej grupy konsumentów, którzy dziś energetyków nie pijają, bo uważają je za niezdrowe.

Yabu, energetyk na bazie jabłek, wyciągu z guarany i kofeiny, nie będzie jednak tanie. Będzie się plasować w okolica 5 złotych, podczas gdy produkty czołowych graczy kosztują 2-3 zł za puszkę.

"Na jedną puszkę zużywamy około 1,5 jabłka. Jest to również odpowiedź na problemy sadowników ze zbytem po wprowadzeniu rosyjskiego embarga" - mówi Lachowicz.