Prośba Białorusi o kredyt będzie rozpatrzona 4 czerwca na posiedzeniu funduszu antykryzysowego EaWG w Kijowie - dodał minister finansów Rosji Aleksiej Kudrin. Obaj mówili o kredycie dla Białorusi podczas spotkania w Mińsku władz struktur integracyjnych na obszarze poradzieckim: Wspólnoty Niepodległych Państw (WNP) i EaWG.

"Porozumieliśmy się z Rosją co do tego, że poprzez system funduszu antykryzysowego EaWG będziemy decydować w kwestii trzech, może 3,5 mld dolarów w ciągu trzech lat" - powiedział Miasnikowicz na konferencji prasowej. Dodał, że warunki udzielenia kredytu są "makroekonomiczne", a stawka procentowa - niższa od komercyjnej. Nie podał dalszych szczegółów.

>>> Czytaj też: Polskie firmy znów podbijają wschodnie rynki

Miasnikowicz powiedział, że w sprawie kredytu "są realne uzgodnienia" dotyczące działań, jakie Białoruś powinna podjąć we własnej gospodarce po to, by efektywnie wykorzystać pożyczkę. Dodał: "Podstawowe pieniądze znajdują się wewnątrz (kraju) i żadne kredyty nie mogą rozwiązać problemu".

Reklama

W Mińsku przebywa w czwartek premier Rosji Władimir Putin i po jego wizycie oczekiwano wyjaśnienia szczegółów kredytu dla Mińska. Jak podały media, oczekiwane jest spotkanie Putina z prezydentem Alaksandrem Łukaszenką.

We wtorek Łukaszenka oznajmił, że Rosja jest gotowa wesprzeć Białoruś sumą w wysokości ponad 6 mld dolarów. Wyjaśnił, że ponad 3 mld z tej kwoty to kredyt stabilizacyjny w celu podtrzymania kursu białoruskiego rubla, a pozostała część będzie wydzielona pod przyszłą sprzedaż towarów białoruskich.

>>> Czytaj też: Rosja jest gotowa wesprzeć Białoruś kwotą 6 mld dolarów

Tymczasem Kudrin mówił wcześniej, że Białoruś może otrzymać kredyt w wysokości 3 mld dolarów z EaWG, który będzie rozłożony na trzy lata, po 1 mld dolarów rocznie. Nie dostanie zaś kredytu bezpośrednio od Rosji, o który się wcześniej ubiegała.

Po wypowiedzi Łukaszenki o sześciomiliardowym wsparciu Kudrin oznajmił, że w najbliższym czasie zakończone będą rozmowy w sprawie 3 mld kredytu z EaWG i że słowa Łukaszenki świadczą o tym, iż Białoruś przyjęła jego warunki. Dotyczą one m.in. dochodów, które Białoruś powinna przyciągnąć z prywatyzacji i inwestycji zagranicznych - wyjaśnił Kudrin. Według jego słów Mińsk ma zamiar wystawić w tym roku na sprzedaż przedsiębiorstwa, których wartość oceniana jest na 3 mld dolarów.

Białoruś ubiega się o wsparcie finansowe, ponieważ boryka się ze znacznym spadkiem rezerw walutowych i rosnącym deficytem handlowym.