Jednak w jego ocenie, utrzymanie takiej sytuacji wymaga konkretnych działań.

Otwierając wtorkowy szczyt społeczny, prezydent przytoczył dane Banku Światowego wskazujące, że wzrost gospodarczy w Polsce w 2010 r. wyniesie 2,8 proc., a w strefie euro będzie on na poziomie 0,8- 0,9 proc.

"To wskazuje na naszą względnie nie najgorszą sytuację, gdyby te prognozy się sprawdziły. Ale żeby się sprawdziły, trzeba działać" - podkreślił prezydent.

"Światowy kryzys tym się charakteryzuje, że nikt nie jest w stanie przedstawić pełnej syntezy" - ocenił.

Reklama

Kaczyński wskazał na spadek produkcji przemysłowej oraz zamówień w styczniu i lutym. "To, co mnie niepokoi, to wyraźny spadek pozwoleń na budowę (...) i spadek liczby oddawanych mieszkań" - dodał.

"Są i inne objawy, które trudno uważać za szczególnie optymistyczne" - dodał prezydent. W tym kontekście prezydent wymienił sytuację budżetową.

"Planowany na ten rok deficyt w wysokości 18 mld zł został zrealizowany w ciągu pierwszych dwóch miesięcy w 29 proc., w porównaniu do 0,4 proc. w zeszłym roku i 9,7 proc. w 2007 r. To oczywiście nie jest suma, która by zapowiadała tragedię, ale jest w porównaniu z danymi z lat poprzednich stosunkowo groźna" - powiedział.

Prezydent dodał, że niepokojący jest wzrost bezrobocia, które osiągnęło już 10,9 proc. "Z wielką niecierpliwością oczekuję danych ekonomicznych dotyczących pierwszego kwartału 2009 roku, a szczególnie danych dotyczących bezrobocia w marcu" - zaznaczył.

Dodał, że w ostatnim czasie nastąpiła zasadnicza zmiana nastrojów, jeśli chodzi o sytuację na rynku pracy. "69 proc. respondentów oceniło sytuację na rynku pracy jako złą. W zeszłym roku było to 32 proc." - przytoczył ostatnie dane CBOS.

Prezydent wyraził też niepokój o dane dotyczące wzrostu gospodarczego. "Nie ma jeszcze danych PKB za marzec i pierwszy kwartał, ale trzeba się spodziewać, że po raz pierwszy od dłuższego czasu będziemy mieli do czynienia z recesją" - mówił.

Lech Kaczyński zauważył jednocześnie, że w Polsce wciąż ma miejsce "dodatnia" akcja kredytowa. "Istnieje pewna dodatnia dynamika, jeśli chodzi o akcję kredytową, tylko że zmniejszająca się" - zaznaczył.

"To są objawy kryzysu, chociaż kryzysu w klasycznym tego słowa znaczeniu - czyli recesji - według Banku Światowego nie będzie" - podkreślił.

Prezydent podziękował rządowi za zajęcie się we wtorek pakietem antykryzysowym. "To wielkie osiągnięcie" - podkreślił.

Według prezydenta, potrzebny jest dialog między związkami zawodowymi, pracodawcami, środowiskami naukowymi. Powiedział, że stara się być w ocenie sytuacji gospodarczej "optymistą". "Wierzę, że wspólnie osiągniemy efekty" - zwrócił się do uczestników szczytu.

W szczycie społecznym, który rozpoczął się po 15 w Pałacu Prezydenckim, biorą udział m.in. premier Donald Tusk, przedstawiciele związków zawodowych, pracodawców, samorządowców oraz ekonomistów. Uczestnicy mają debatować głównie nad sposobami przeciwdziałania bezrobociu w Polsce w związku z obecnym kryzysem.