Na kieleckiej konwencji wyborczej zaprezentowali się kandydaci PO w wyborach do Parlamentu Europejskiego z okręgu wyborczego nr 10, obejmującego województwa małopolskie i świętokrzyskie. "Tu na ziemi świętokrzyskiej i gdziekolwiek w Polsce, gdzie jestem, ludzie chcą wiedzieć, mają prawo wiedzieć, czy w tym trudnym dla całego świata momencie ktoś będzie pamiętał o tym, aby temu słabszemu pomóc. Cała filozofia, cała istota niepodległej Polski po 1989 roku wyraża się w tym najprostszym słowie: solidarność, ale to słowo dzisiaj oznacza konieczność współpracy tych, którym lepiej, silniejszych z tymi, którzy pomocy potrzebują" - zaznaczył premier.

Premier mówił, że jest winny "wdzięczność za zrozumienie i cierpliwość tych wszystkich Polaków, którzy pracują, czasami pracy szukają, którzy żyją w tych miejscach w Polsce, które nie zawsze są kojarzone z polskim sukcesem". Podkreślił, iż zdaje sobie sprawę, "że w Kielcach czy w Skarżysku-Kamiennej nie zawsze jest tak dobrze jak w Warszawie czy Trójmieście". Zdaniem Tuska nie są temu winni ludzie, ale "niełatwa historia i obiektywna sytuacja". "Powodują one, że czasami ci ludzie muszą włożyć o wiele więcej wysiłku w swój sukces, niż ci którym okoliczności bardziej sprzyjają" - zauważył premier.

Według premiera, ze względu na najdotkliwszy od 80 lat kryzys na świecie potrzebne jest niezwykle staranne i rzetelne traktowanie publicznych pieniędzy, zarówno na poziomie rządu i samorządu. "Jeżeli pomoc ma dotrzeć do tych, którzy potrzebują takiego wsparcia (...) to trzeba chronić publiczne pieniądze przed niemądrymi decyzjami, przed nadmierną skłonnością do trwonienia wysiłku ludzi, ale także publicznych pieniędzy" - zaznaczył premier.

"Chcę w Kielcach powiedzieć - po to aby chronić najsłabszych będziemy bardzo odporni na naciski, wezwania, krzyki tych, którzy pod pretekstem kryzysu chcą wyrwać dla siebie jeszcze więcej" - mówił. Premier stwierdził, że kilka miesięcy kryzysu i sposobu reagowania na niego poszczególnych krajów i Polski może podsumować wezwaniem: "Boże chroń nas przed głupimi doradcami, przed radami, które kazałyby rządowi wydawać dwa razy więcej pieniędzy, niż wynoszą przychody, kazałyby chaotycznie podwyższać bądź obniżać podatki - w zależności od tego, co komu przyjdzie do głowy danego dnia".

Reklama

Premier mówił, że rząd przygotowuje "bardzo rzetelnie i odpowiedzialnie" programy wsparcia dla najbardziej zagrożonych, którzy ucierpieli w skutek kryzysu po to, aby "pieniądze do nich realnie trafiły". "Żeby to stało się możliwe, musimy ochronić publiczne pieniądze, pieniądze Polaków przed tymi najsilniejszymi, najbardziej bezczelnymi, którzy często wyciągają rękę po pomoc, chociaż jej nie potrzebują" - argumentował.

"Zdajemy sobie sprawę, że znaczna część polskiego przemysłu potrzebuje pomocy na ten krótki czas największego tąpnięcia kryzysowego na świecie" - podkreślał szef rządu. Dodał, że dla takich przedsiębiorstw jak np. skarżyskie Zakłady Metalowe Mesko (przemysł zbrojeniowy - PAP) rząd przygotował zestaw narzędzi i przepisów, a pomagać im mają takie instytucje, jak Bank Gospodarstwa Krajowego, czy Agencja Rozwoju Przemysłu.

Przygotowywane projekty mają m. in. utrzymać miejsca pracy. "To bardzo ważne by nauczyć władze, menedżerów i właścicieli firm oraz pracowników, by wspólnie zadbać o miejsce pracy, by nie reagować panicznie i chaotycznie jak niektórzy podpowiadają" - dodał Tusk. Premier zapowiedział, że za kilka dni rząd otrzyma komunikat GUS, w którym prawdopodobnie Polska będzie jednym z trzech krajów Unii Europejskiej, gdzie po pierwszym kwartale odnotowano wzrost. "Widzimy jak opłaca się działać ostrożnie, mądrze, w sposób wyważony" - dodał Tusk, mówiąc o tym co dzieje się z gospodarką sąsiadów Polski.

W opinii Tuska, kluczem do osiągnięcia przez Polskę sukcesu jest wiara we własne możliwości. "Kiedy obserwuję poczynania głównej partii opozycyjnej, czy to w reklamach wyborczych, czy w czasie przemówień i wystąpień, to łapię się za głowę - jak można mieć w sobie tyle pesymizmu, smutku, niewiary w Polaków?" - powiedział premier. "Opozycja strachu, niewiary, braku elementarnej odpowiedzialności za słowo byłaby groźna, gdyby nie Platforma" - dodał.

Jedyny kandydat reprezentujący województwa świętokrzyskie w wyborach do PE na liście PO, wicelider listy poseł Konstanty Miodowicz, powiedział podczas konwencji, że kwintesencją programu Platformy w tych wyborach jest to, "by Polak był w Europie, a Europejczyk w naszym kraju". Listę PO w małopolsko-świetokrzyskim okręgu wyborczym otwiera szefowa Przedstawicielstwa Komisji Europejskiej w Polsce Róża Thun. Na trzeciej pozycji jest obecny deputowany do PE Bogusław Sonik.