Ireneusz Węgłowski, wiceprezes Orbis SA, jest przekonany, że marka wciąż ma duży potencjał. Po nieudanej transakcji z Enterprise Inverstors, który na początku tego roku przejął PBP Orbis i przyczynił się do upadku znanego polskiego biura podróży, spółka zapowiada, że będzie dużo ostrożniej podejmowała decyzję w sprawie udostępnienia marki. Dlatego nie zamierza spieszyć się z wyborem ewentualnego licencjobiorcy.

Spada wartość

O tym, że zależy jej na zachowaniu dobrego imienia marki, można było się przekonać 29 września, kiedy dzień pod upadłości PBP Orbis odebrała tej firmie licencję na posługiwanie się marką Orbis Travel.
Reklama
Mimo to marka i tak straciła na wartości. Przed bankructwem szacowano ją na około 80 mln zł. Obecnie według ekspertów jej wartość może być nawet o połowę niższa.

Prestiżowe wpadki

Nic dziwnego, bo upadek Orbisu to skandal na wielką skalę. Na przykład hotele, catering oraz przewozy dla ponad 100 gości na Konkurs Chopinowski zobowiązał się zorganizować Orbis Travel. Jak dowiedział się „DGP”, na szczęście realizację imprezy przejęli podwykonawcy upadłej firmy, dzięki czemu żaden z uczestników konkursu nie ucierpiał.
Orbis Travel ma fatalną opinię wśród klientów zagranicznych biur podróży, których pobyt w Polsce organizowało PBP Orbis. To ono rezerwowało im noclegi oraz przejazdy z lotniska do hotelu. Po dotarciu na lotnisko w Polsce turyści dowiadywali się, że muszą jeszcze raz zapłacić, bo biuro zbankrutowało.
– Z naszych informacji wynika, że obecnie w kraju przebywa 170 zagranicznych turystów. Odnotowaliśmy pojedyncze przypadki zgłaszających się do nas lub do ambasad osób z obawami o swój dalszy pobyt w kraju – mówi Michał Olbrychowski, rzecznik prasowy Orbis Travel.

Koniunktura wróci

Tego typu sytuacje negatywnie wpływają na ocenę marki. Z drugiej jednak strony nie można zapominać, że Orbis Travel działa na dobrym, perspektywicznym rynku. Według prognoz, gdy skończy się kryzys, wróci boom na czarterową turystykę wyjazdową. Jej wartość wycenia się na ponad 3 mld zł. W ciągu dekady przewidywany jest trzykrotny jej wzrost. Nic dziwnego, obecnie z usług biur podróży korzysta około 5 proc. Polaków. W Europie Zachodniej jest to od 25 do nawet 40 proc.
Kto mógłby ewentualnie znaleźć się w gronie potencjalnych zainteresowanych marką? Chętni mogliby być tylko najwięksi gracze, a ci z reguły dysponują już znanym na rynku logo.
Niewykluczone, że do rozmów mógłby wrócić Rainbow Tours, który już raz podejmował rozmowy z Grupą Orbis w sprawie zakupu biura podróży. Jest to zresztą w tej chwili jedyna firma turystyczna na rynku, która zapowiada akwizycje.
Chętni na znaną markę turystyczną na pewno szybko się znajdą
Czy marka Orbis Travel wciąż ma jakąkolwiek wartość?
Jej siłą jest to, że budzi pozytywne skojarzenia wśród Polaków, do tego jest rozpoznawalna nie przez jedno, ale wiele pokoleń. Co więcej, jest to jedna z niewielu polskich marek, która ma szlif międzynarodowy, a więc nie od razu wiadomo, że pochodzi z Polski. Dzięki temu można pod nią prowadzić z powodzeniem działalność również poza granicami kraju.
Czy upadłość ogłoszona przez PBP Orbis, spółkę, która prowadziła biuro podróży Orbis Travel, może się negatywnie odbić na wartości marki?
Niewątpliwie tak. Jednak nie na długo. Wkrótce wiele osób zda sobie sprawę, że za to, co się stało, odpowiada zarząd, a więc konkretni ludzie, którzy źle prowadzili biznes. I to oni zawiedli, a nie marka. Poza tym marka jest tyle warta, ile za nią zechce zapłacić ewentualny nabywca.
Czy spółka Orbis nie powinna mieć w związku z tym problemu ze znalezieniem kupca na markę Orbis Travel?
Myślę, że nabywcy, którzy będą chcieli wykorzystać jej siłę, mogą się szybko znaleźć. Mnóstwo jest bowiem przedsiębiorstw, które dobrze prosperują na rynku. Ich słabą stroną jest jednak trywialna nazwa firmy, pod którą działają. Zdobycie dobrej marki pozwoli im więc rozwinąć skrzydła. Upatrywałbym potencjalnych nabywców w zagranicznych podmiotach, zwłaszcza w gronie firm z Hiszpanii, Bułgarii, Grecji czy Tunezji, gdzie co roku na wakacje z Polski wyjeżdżają setki tysięcy osób.
ikona lupy />
Mirosław Boruc, prezes zarządu Instytutu Marki Polskiej / DGP
ikona lupy />
Orbis Travel był współorganizatorem prestiżowych imprez, na przykład Konkursu Chopinowskiego Fot. Radek Pietruszka/PAP / DGP